Wpis z mikrobloga

Grupa Wagnera jest ściśle kontrolowana przez Kreml i stała się cichym wykonawcą niewygodnych misji Federacji Rosyjskiej, w których ze względów politycznych nie można użyć regularnej armii. Stąd Kreml wypiera się oficjalnie istnienia Grupy Wagnera. Jednak z drugiej strony Władimir Putin zaprasza Dmitrija Utkina na Kreml i daje się z nim fotografować na oficjalnych spotkaniach[10]. Jednym ze spotkań było oficjalne spotkanie jeszcze w 2016 roku na Kremlu, na którym tak jak trzy pozostałe osoby przyjęte przez Putina, Dmitrij Utkin przyjęty został oficjalnie jako cywil, ale z odznaczeniami i medalami radzieckimi i Federacji Rosyjskiej, jako osoba zasłużona dla kraju.

Równocześnie w efekcie agresywnej polityki stosowanej przez Kreml najemnicy Grupy Wagnera padali ofiarą dawnej doktryny Związku Radzieckiego i wysyłani są na z góry przegrane misje, które wedle np. doktryny „rozpoznania bojem” (stara radziecka doktryna która ze względu na liczebność jej armii pozwalała na dokonywanie rozpoznania nie przez wysłanie pododdziałów rozpoznawczych, ale od razu działaniem bojowym większych związków taktycznych, co często wiązało się z wysokimi a niepotrzebnymi stratami osobowymi) miały za zadanie tylko sprawdzić warunki taktyczno-strategiczne obszaru do którego trafiają lub wręcz poświęcić życie na potrzeby rozpoznania determinacji przeciwnika.

Koronnym przykładem tej polityki Kremla były działania dużego pododdziału Grupy Wagnera w Syrii w lutym 2018 roku, kiedy to Kreml w ramach współpracy i wzmacniania dyktatury Baszira Al-Assada zdecydował się wysłać 300-osobowy kontyngent najemników Wagnera wraz z kolumną wojsk syryjskich, która miała za zadanie odbić z rąk kurdyjskich rebeliantów Rafinerię gazową T-3 Conoco w rejonie Eufratu. Jak się miało później okazać, docelowym a utajonym przed wykonawcami zadaniem było sprawdzenie limitów politycznych działań armii amerykańskiej, która wspierała w tym rejonie rebeliantów kurdyjskich. W wyniku kontrolowanej prowokacji kremlowskiej żołnierze 300-osobowego kontyngentu (odpowiednik batalionu) Grupy Wagnera nawet nie zostali poinformowani przez w pełni świadome tego dowództwo wojsk federacji, że udają się z misją przejęcia obszaru zajętego przez wspólne misję rebeliantów kurdyjskich z oddziałem wojsk amerykańskich[potrzebny przypis].

W wyniku regularnej bitwy, do której doszło, zginęli niemal wszyscy rosyjscy najemnicy, którzy zostali wyeliminowani przez zmasowaną i natychmiastową odpowiedź na próbę przejęcia obszaru kontrolowanego przez armię amerykańską. Grupa Wagnera wraz z kolumną pancerną Al-Assada została dosłownie, jak wyraził się głównodowodzący operacją, wprost „sprzątnięta” przez zmasowany atak z powietrza U.S. Air Forces z użyciem helikopterów szturmowych typu Apache, „latających czołgów” AC 130 oraz nawet bombowców strategicznych B-52[potrzebny przypis].

Dla zrozumienia okoliczności decyzji Kremla należy wyjaśnić, że użycie samolotów bojowych AC 130 oznaczało, że operacja Grupy Wagnera była z góry rozpoznana przez wywiad i zaplanowane przez dowództwo amerykańskie. Latające czołgi AC 130, pomimo że stanowią latające fortece miotające ogniem z burtowych działek gatlinga (wypluwających w zależności od modelu nawet do 6000 pocisków na minutę) oraz umieszczonych na burtach haubic, to jako takie są całkowicie bezbronne wobec choćby ręcznych wyrzutni pocisków typu ziemia–powietrze i muszą być asekurowane przez samoloty wsparcia. Tu nie były one asekurowane, co oznaczało że użycie przez Amerykanów AC 130 dowodziło, że najazd kolumny pancernej był obserwowany przez wiele dni naprzód a dowództwo amerykańskie dokonawszy rozpoznania wywiadowczego i analiz wiedziało ze szczegółami jakimi siłami dysponuje nieprzyjaciel i że kolumna pancerna nie dysponuje właśnie choćby takimi najprostszymi ręcznymi wyrzutniami ziemia-powietrze. Dodatkowo zaś, użycie do operacji poderwanych z daleko położonego rejonu Kataru amerykańskich bombowców strategicznych B-52 oznaczało, że operacja przez dowództwo amerykańskie była zaplanowana nawet na wiele dni wcześniej. Z drugiej zaś strony, operacja kolumny pancernej Grupy Wagnera i wojsk rządowych Al-Assada, która miała wrogo przejąć zajętą przez sprzymierzone wojska amerykańsko-kurdyjskie rafinerię Conoco, była kierowana z okrętów marynarki wojennej federacji rosyjskiej, które stacjonowały u wybrzeży i rozpoznały ze szczegółami siły kurdyjskie i że są one wspierane przez regularne pododdziały amerykańskie[potrzebny przypis]. Pomimo dokładnego strategicznego rozpoznania sytuacji przez dowództwo wojsk federacji, Władimir Putin, podejmując z Kremla decyzję, polecił aby Grupa Wagnera przypuściła atak na wojska sprzymierzonych, po to by sprawdzić poziom zdecydowania i gotowości politycznej wojsk amerykańskich do zmasowanej odpowiedzi, w wyniku której poniosło śmierć 300 obywateli federacji oraz żołnierzy rządowych wojsk syryjskich. Dla pełnego zobrazowania stosunku Putina do wartości życia najemników z Grupy Wagnera oraz żołnierzy syryjskich należy wskazać, że przed podjęciem działań odwetowych dowództwo amerykańskie zwróciło się wprost z zapytaniem do dowództwa wojsk federacji czy w kolumnie pancernej są jacykolwiek rosyjscy obywatele. Dowództwo na godziny przed atakiem zaprzeczyło aby w kolumnie byli Rosjanie, a jednak zgodnie z poleceniem Putina poleciło kontynuować zajęcie kontrolowanej przez amerykanów strefy. Pochód kolumny pancernej czołgów z Grupą niczego nie świadomych żołnierzy Grupy Wagnera na rafinerię trwał[potrzebny przypis].

Zaś dla dopełnienia zobrazowania stosowanej od czasów Związku Radzieckiego doktryny rosyjskiej należy wskazać, że ten sam oficer z dowództwa wojsk federacji, który godziny wcześniej, wiedząc o planowanym odwecie amerykańskim zaprzeczył obecności żołnierzy rosyjskich, po zmasowanym nalocie połączył się z dowództwem amerykańskim z prośbą o umożliwienie zabrania ciał poległych żołnierzy rosyjskich
#ukraina #wojna #ciekawostki #rosja #kacapyzbarakow
  • 11
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Moganus: Jeden z wagnerowcow pisał na ruskim forum, że mieli ręczne wyrzutnie plot. Nie wyciągnęli ich, bo wówczas zarówno ten, który chciałby ją użyć jak i cała reszta nie uszłaby z życiem. Cały teren był kontrolowany przez USA z góry. Woleli nie wkurzać Amerykanów... Dzięki temu część wagnerowców przeżyła.
Fajna laurka


@SOLDIER_OF_FROGTAN: @MonsterKill: na bezrybiu i rak ryba, nieprawdaż?

A autor to Siergiej Aleksandrowicz Markow -  jest rosyjskim mężem stanu i osobą publiczną, dyplomatą i politologiem. Poseł do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej V kadencji, członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (2007–2011), członek Izby Obywatelskiej Federacji Rosyjskiej trzech składów, powiernik prezydenta Rosji  Władimira Putina (2012). Założyciel, Dyrektor Generalny Instytutu Studiów Politycznych Sp. z oo, Kandydat Nauk Politycznych.

Czyli bliżej władzy niż
Teraz wierzę, że Prigożyn nie śpi po trzy dni z rzędu, jego kryminalna przeszłość to wielki atut, a wagnerowcy to niepokonani żołnierze. Litości...


@SOLDIER_OF_FROGTAN: tak go najprawdopodobniej odbiera rosyjska publika. Nie jest ważne co ty/my o tym sądzimy, tylko co sądzą Rosjanie, nieprawdaż? A facet wyrasta u nich na bohatera narodowego...
Rosjanie, tak jak i Polacy, łykną każdy bul(l)shit, byleby zgadzał się z ich poglądami i wierzeniami. Widać to dokładnie na
a ty wyskakujesz z "mężem stanu' w opisie tego wielkiego eksperta z dupy, tak jakby gość napisał obiektywną ocenę tego całego Prigożyna XD


@SOLDIER_OF_FROGTAN: on napisał tak, jak go teraz odbierają/zaczynają odbierać Rosjanie, i to nie tylko ci z najniższej półki. Jeśli zacznie się bitwa o schedę po Putinie, to facet jest wysoko w kolejce. Lub ten, którego on poprze.