Wpis z mikrobloga

#bushcraft

Hej, zaangażowałem ostatnio swoich synów w wyjścia do lasu na coś w rodzaju bushcraft (hamak, ognisko, jedzonko itp). Wszystko jest ok, ale herbata czy kawa zrobiona z wody zagotowanej w menażce na ogniu smakuję ... wędzonką? Nigdy nie gotowałem tak wody, zawsze na palniku/kuchence, więc to dla mnie nowość.

Pytanie więc do tych, co już nieco bardziej w temacie - tak ma być? Czy zainwestować w czajnik i gotować wodę pod przykryciem?
  • 14
@heniekbojka: Menażka czysta, świeżo wyciągnięta z głębi szafy, nieużywana od 10-12 lat

@CatHater: sama woda, tzn. już po nalaniu do czystego kubka czuć zapach dymu, herbata czy kawa wyraźnie mają posmak spelenizny/wędzonki.

Będę musiał poszukać jakiegoś czajnika, którego nie szkoda mi będzie postawić na ogniu (bez plastikowych uchwytów itp). Macie jakiś pomysł na takie budżetowe rozwiązanie? Na internetach ceny wahają się od 70 do 200 PLN
@CatHater: Dzieci lvl 8 i 10, chłopaki. Póki co bez spania i zbytniego szwędania. Bardziej w stylu pikników, gdzie dojechać można rowerem lub dojść <1h. Na miejscu organizacja obozu: hamak, karczowanie krzaków wokół, zbieranie opału i jego przygotowanie, rozpalenie ogniska (nawet krzesiwem), potem kiełbaski, herbata (kawa) a na koniec pianki (marshmallows). Na koniec posprzątanie po sobie w duchu #leavenotrace i powrót do domu. Wycieczka na 4-5h a wrażeń na cały tydzień
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@CatHater: @Djinn: sorry że się wciskam między twardzieli.
Ale jak chcecie las i te sprawy to polecam biegi na orientację.
Moje dzieciaki od piątego roku zasuwają po lesie.
Od siódmego roku życia są samodzielni.
W tym momencie doszliśmy do etapu że jedziemy wszyscy na zawody (żona też).
I każdy jest w 100procentach samodzielny.
W sobotę byliśmy na treningu i w tym momencie już się nie martwię że się zgubią.
Chłopaki
@Sl_w_k_1: Tak
@przemd11: to nie my, aktualnie przeciwległy kraniec KRK. W Puszczy Niepołomickiej widzieliśmy ostatnio porobione szałasy i to całkiem przy szlaku. Trochę bez sensu ... choć nie wiem co się dzieje z dala od tras spacerowych czy rowerowych. Może tam jest tak gęsto od szałasów i "baz" że już budują gdzie popadnie?