Wpis z mikrobloga

#niemcy
Nic już z tego nie rozumiem.Wychodzi na to,że właściciele mieszkań w Niemczech praktycznie
w ogóle nie zarabiają na ich wynajmie.
W Lipsku Kaltmiete za kawalerkę wynosi jakieś 280 euro.Jak wiemy Kaltmiete zawiera już w sobie czynsz administracyjny czyli Hausgeld(fundusz remontowy,eksploatacja,sprzątanie,śmieci,konserwacja wind i domofonu).Taki Hausgeld za tych mieszkanko wynosi ze 150 euro.Czyli płacę właścicielowi 280 euro,on musi iść do spółdzielni i zapłacić 150 euro czynszu administracyjnego.Czyli zostaje mu gówniane 130 euro zysku,z którego pewnie jeszcze musi podatek zapłacić to zostanie mu ze 115 euro.

To w Polsce masz większy zysk wynajmując komuś garaż na samochód.

O co tu w ogóle chodzi?
  • 7
  • 0
@Uuroboros: no dobrze,350 euro w tym 150 euro Hausgeld.To właściciel ma 200 euro zysku tylko.
To w Polsce wynajmując pokój w mieszkaniu studentowi ma większy zysk.
Gdzie tu logika?
To jak tam kawalerka kosztuje realnie 200 euro bez Hausgeld to po ile sobie liczą za wynajęcie garażu? 20 euro?
  • 0
@forest23: w Berlinie za 30 m2 Hausgeld to 150-170 euro miesięcznie.Być może,że z wliczonym ogrzewaniem miejskim.
Powiedz mi czym się różni Hausgeld od nebenkosten i heitzkostem
@polot: nie, hausgeld to jest tylko Nebenkosten albo Betriebskosten czyli wywóz śmieci, fundusz remontowy itd. Woda, prąd, ogrzewanie itd nie jest w to wliczona.

No i co to jest 265 Euro rachunków? Dodaj Kaltmiete 300 Euro i wychodzi ze za kawalerkę płacisz za wynajem 600 Euro? To dużo? Trzeba się postarać żeby nie zarobić 1500 Euro netto.