Wpis z mikrobloga

@Pshemeck: Przyznam, że nie jestem fanem komiksów innych niż Kaczor Donald, ale z kilkoma miałem styczność. Szninkiel jest drugim najbardziej porytym tytułem jaki czytałem. Depresyjność i apokaliptyczny nastrój tak z niego emanują, że nie miałem żadnej przyjemności z lektury.
@Pshemeck: Dziwi mnie to, bo takich scen jest kilka.

Za to najbardziej porytym tytułem jaki czytałem, to Druuna. Wiadomo, że sięgnąłem po to dla - hehe - cycków. Jednak fabuła mnie rozwaliła totalnie, aż przez jakiś tydzień miałem ponury nastrój. Totalna dekadencja (mam nadzieję, że dobrze użyłem tego słowa).

Nie lubię tekstów, że autorzy jakichś abstrakcyjnych dzieł sztuki muszą to tworzyć po używkach, bo normalny człowiek by czegoś takiego nie stworzył.