Wpis z mikrobloga

@gigachad_has_entered_the_chat: Lubię i nie lubię. Rzeczywiście, jest ich pełno i jakoś mi to nie przeszkadza, ale z drugiej strony na co drugim skrzyżowaniu widzieć żabkę to takie meh.
Z plusów, no to asortyment jest standaryzowany pod tym względem, że zawsze tam są napoje, alkohole, słodycze i coś prostego do żarcia, i jak się kilka(naście) razy odwiedzi taką żabkę, to już w głowie można układać listę zakupów każdej żabki w kraju. No
@gigachad_has_entered_the_chat: nie rozumiem tego jak te żabki się utrzymują w sytuacji, gdzie np. wokół mojej pracbazy są ulokowane 4 żabki nawet nie 500 m, tylko jakieś max. 100 m od siebie. Dosłownie dwie żabki są naprzeciwko siebie po przeciwnych stronach ulicy, kolejne dwie są trochę dalej, ale wciąż bardzo blisko, 2 minuty spacerkiem i jesteś w kolejnej żabce. Nie narzekam, bo w sumie nawet jak nie znasz okolicy to możesz być