Wpis z mikrobloga

@mariobit: Ja lubię taką pogodę jak jestem już gdzieś schowany. Raz przeżyłem burzę w lesie będąc na rowerze i to nie jest coś czego bym komuś kiedyś życzył (i to była jedna z tych większych burz, miesiąc przed słynną nawałnicą kiedy się w sumie o tym nie myślało i nie było alertów).
@mariobit: Wielka spiekota, nagle nadciągają chmury i rozpoczyna się szalejący wiatr, obserwujesz te wielkie, ciemne olbrzymy z podziwem, w oddali słychać grzmoty, a serce z ekscytacji bije szybciej, powietrze nagle staje się jakby łatwiejsze do oddychania i zaczynają padać grube krople deszczu, które wielkimi kleksami odbijają się na asfalcie, częstotliwość z jaką uderzają o bruk jest coraz większa, przeradza się w prawdziwą pompę z nieba, która trwa bardzo krótko, jednak mimo