Wpis z mikrobloga

Męczące w depresji jest to, że do wszystkiego muszę się zmuszać. Gdyby nie obowiązki, rzeczy które muszę zrobić, nawet najbardziej podstawowe, np kupić jedzenie, żeby nie umrzeć z głodu etc, to po prostu zalegałbym w łóżku, gnił i był całkowicie bezproduktywny. W głowie ciągle mam myśli, żeby odkładać rzeczy, które nie są konieczne do robienia. Nie wiem, poszedłbym do biblioteki, ALE przecież nie muszę, więc to zrobię jutro, pojutrze, kiedyś tam. Poszedłbym zrobić badania, ALE mogę przecież przełożyć na inny termin. Przydałoby się pójść do dentysty, ALE jeszcze nie bolą mnie aż tak zęby. Przydałoby się kupić nowe skarpety, ALE jeszcze jakieś mam i nie są do końca dziurawe i tak dalej. Finalnie z bólem się zmuszam do tych czynności, bo wiem, że jak się nie zmuszę, to zgniję do cna. Zmuszanie się to taki mechanizm obronny przed popadnięciem w kompletny niebyt. Problem w tym, że jest to beznadziejnie męczące. Ile można się zmuszać i dlaczego to nie wchodzi w nawyk mimo 379 próby? A ponoć wyrobienie nawyku trwa miesiąc...

#depresja #zycie #przemyslenia #wariat #choryleb
  • 8
@budep
By wyrobić nawyk potrzebujesz celu, który będziesz powoli osiągał gdy go zaczniesz praktykować.
powinieneś znaleźć w życiu to, co daje Ci radość, najlepiej z elementami rywalizacji - tylko niech to nie będą gry komputerowe ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jak już to znajdziesz to zacznij się doskonalić i cieszyć z małych sukcesów ()
@budep: też tak mam - zmuszam się nawet do najbardziej podstawowych czynności jak zjedzenie czegoś, umycie zębów, etc. Nie mam w sobie jakiegokolwiek napędu wewnętrznego.

W nieodkładaniu trochę mi pomaga zapisywanie rzeczy w kalendarzu i skreślanie ich, gdy są zrobione - nawet drobnych rzeczy, jak telefon do lekarza albo zrobienie przelewu. Ew. można odhaczać w jakiejś aplikacji typu TickTick albo Google Keep
@budep:
Notatnik, terminarz, kalendarz, planowanie drobnych czynności, odhaczanie sukcesów. Ha, tylko trzeba się za to zabrać xD to w sumie takie gorzko/słodkie iksde