Wpis z mikrobloga

#nieruchomosci #kiciochpyta
Siema Mircy, czy ktoś w temacie mógłby mi wyłożyć co powinno być zawarte w umowie przedwstępnej kupna domu z działką z rynku wtórnego w zakresie zadatku/zaliczki? Gdzie nie szukam to na jednej stronie piszą, że ma być zadatek a zaliczka to frajerstwo a na drugiej odwrotnie i już jestem zupełnie skołowany. Zakup przez pośrednika właścicieli, więc pewnie będzie bajerował na korzyść swoich klientów i nie można mu ufać.

Na czym mi zależy:
- zwrot pieniędzy gdyby bank odrzucił wniosek o kredyt (mamy zdolność na "styk" bo z jakiegoś powodu bank liczy do zdolności moje dochody z działalności jako połowę rzeczywistych dochodów)
- zaliczenie wpłaty z umowy przedwstępnej jako wkład własny przez bank (nie mamy tyle aby jednocześnie wpłacić np 10% na umowie przedwstępnej i jeszcze mieć minimum 10% dla banku)
- preferowanie kara dla drugiej strony za odstąpienie od umowy z ich winy

Za dwa tygodnie planujemy jechać oglądać tę nieruchomość, z uwagi na nasze dość specyficzne potrzeby w 1/3 obszaru Polski który by nas interesował nie ma nic innego, co by nam odpowiadało więc albo bierzemy ten dom albo żaden. W związku z tym jeśli wszystko będzie ok, chcemy od razu pocisnąć negocjacje (pewnie na "bierzemy od ręki" da się sporo urwać, szczególnie że ogłoszenie wisi już ponad rok) i spisać umowę przedwstępną ale jak to zrobić aby się nie wkopać?
  • 4
- zwrot pieniędzy gdyby bank odrzucił wniosek o kredyt (mamy zdolność na "styk" bo z jakiegoś powodu bank liczy do zdolności moje dochody z działalności jako połowę rzeczywistych dochodów)


@smk666: Z uwagi na to, że jest to nieruchomość gruntowa zabudowana domem jednorodzinnym, co wiąże się z bardziej skomplikowaną weryfikacją stanu prawnego najbezpieczniej byłoby, aby umowa przedwstępna została przygotowana przez notariusza.

Zadatek nie jest obowiązkowy, można go zastąpić zaliczką, a nawet użyć
@marcpol:
Dzięki pięknie za obszerną odpowiedź wraz ze źródłami!

Przyjrzę się też tematowi jak to ogarnąć notarialnie w okolicy - notariusz w małym miasteczku raczej nie przyjmie nas z "ulicy" a ciężko się umawiać na termin gdy jeszcze nie widzieliśmy z bliska nieruchomości (poza tym, że stoi jak wybraliśmy się od teściowej na spacer po okolicy).

Największy problem jest taki, że planujemy dość daleką przeprowadzkę (~250 km, ponad 3 godziny jazdy