[lukas850430]

#lorafen #depresja #nerwica

Miał ktoś z was taką sytuację, że lorafen nie działa. Biorę od kilku dni 3 razy dziennie lorafen 1 mg, bo włączyli mi escitalopram na oddziale psychiatrycznym. Nie mam tolerancji, bo biorę ten lek krótko, a nie czuję po nim żadnego uspokojenia. Niepokój i przygnębienie mnie czasami rozrywają i kilka razy dziennie mam ataki płaczu

[wolkami]

na ataki płaczu to może i nie działa bo lęk jest za słaby, ja mam awaryjnie klonazepam i też nie zawsze działa pomimo tego, że u mnie jest znacznie większa somatyzacja: atak serca, biegunki, drgawki, silny pot, niemożność wyduszenia słowa przez ucisk w gardle. Nie powinni ci w ogóle przepisywać benzodiazepiny na płacz bo bo lek który na przerwać napad a nie łykać sobie codziennie

[wolkami]

@lukas850430: ps tolerancja rośnie bardzo szybko, czasem po kilku dniach. Powtarzam, to jest lek doraźny w razie prawdziwego napadu lękowego. Nie bierz tego codziennie bo się uzależnisz. A odstawka, wierz mi na słowo, bo przez to przechodziłem - jest #!$%@?

[lukas850430]

@wolkami Lek dostaje na oddziale psychiatrycznym, więc to nie jest tak, że sam łykam go, kiedy chce

[wolkami]

@lukas850430: są lekarze i konowały. Znam takich co przypisują alprazolam jak cukierki. Nie ufaj komuś, tylko dlatego, że to lekarz i tak zalecił

[wolkami]

@lukas850430: Próbował może najpierw z hydroksyzyną albo pregabaliną? To też dobre leki, a nie uzależniają

[lukas850430]

@wolkami Tak. W szpitalach to norma, że zapisują silne uspokajacze na początku leczenia

[wolkami]

@lukas850430: Też kiedyś byłem hospitalizowany, wiec wiem oczym mówisz. Później prawie rok byłem na benzo, co potem prawie mnie zniszczyło (łącznie z odstawianiem). Uważaj na siebie z tym i życzę zdrowia