Wpis z mikrobloga

Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie.
N.Gaiman i rzesza psychoterapeutów

Jak dobrze jest mieć coś, co się kocha. Nawet, gdy umysłem trudno jest pojąć tę miłość. Dlaczego? Po co? Miło jest mieć te pytania w dupie. Cokolwiek bym robił, sprowadza się do obrazu, grafiki, malowania światłem czyli foto grafii.

Pamiętam, gdy dla mnie dawno temu, starsza koleżanka, która pierwsza w grupie znajomych miała telefon, dała mi się pobawić nokią. Ta nokia miała mniej pegapixeli niż stary drwal palców w drugiej ręce, ale podobnie jak w zachwycie grafiką Tibii, to była magia. Flirtować z urządzeniem filtrującym obraz moich oczu. Zarośnięty wał przy torach, niebo, które tak jak barwa moich oczu, drzewiej było o wiele głębiej błękitne. Rozmarzyłem się.

A samej fotografii, wczoraj w nocy, się przestraszyłem, lecz to był strach wymieszany z fascynacją. Od roku siedzę w terapii, w powrocie do nurtu, który mnie rozwijał. Dużo myślę, lecz już nie przygniatają mnie te myśli. Pojęcie dualizmu, które zawsze miałem za zbyt czarnobiałe widzenie, rozwinęło się, odkąd zrozumiałem ten kawałek yin w yang i yang w yin. Moje miejsce jest pomiędzy. Na wszystkich zakresach tego kruchego jestestwa jestem pomiędzy. Uważałem to za niezdecydowanie, lecz teraz przekłuwam to w atut. Stąpałem po grani jeżeli chodzi o odnajdywanie się w subkulturach i grupach znajomych. Używając wykopowej terminologii, dobrze dogadywałem się z oskarkami, a jednocześnie lgnęły do mnie przegrywy i chociaż mam też na sumieniu normickie zachowania, to również mam na koncie stworzenie pomostu pomiędzy tymi dwiema grupami. Dalej tak było z muzyką, z wykształceniem, bo średnie jest techniczne, budowlane, a wyższe filologiczne, dokładniej polonistyczne z historią stworzenia koła naukowego twórczego pisania. Stawiając kroki dalej po ostrej krawędzi dochodzi tematyka zaburzeń, depresji i uzależnień. Banalne balansowanie miedzy życiem a śmiercią. W kartotece już dwa nieudane magiki, a od roku celuję za horyzont i jestem wdzięczny za każdą chwilę. Między niebem a ziemią jestem ja. Nawet połowę włosów, jakiś czas temu, zacząłem barwić na niebiesko. I właśnie z takich przemyśleń wyszło spojrzenie na siebie poprzez mój aparat, mojego surowego nauczyciela, i modelkę, prlowską paterę z kolorowego szkła. Tylko za cholerę nie wiem, w którą stronę iść z postprodukcją, potworzone wersje muszą się trochę osadzić w rzeczywistości, na którą otworzyły swoje oczy, ale bardzo chciałem się tutaj podzielić obecnym stanem pracy.

Mój tag --> #lecerdianluxetumbra

#fotografia #mojezdjecie #tworczoscwlasna #photoshop #hobby #chwalesie #photoshop
Lecerdian - Gdziekolwiek się udasz, zabierasz tam siebie.
N.Gaiman i rzesza psychoter...

źródło: twojstary

Pobierz