Wpis z mikrobloga

Przegrałem czas beztroskiego gimnazjum, kiedy rówieśnicy ganiali za dziewczynami, spotykali się po lekcjach, grali w piłkę, włóczyli się wieczorami.
Przegrałem czas liceum, kiedy rówieśnicy robili to, co wyżej oraz wchodzili w związki, które trwały i po 7 lat, zdobywali nowych przyjaciół, chodzili po klubach, domówkach, organizowali wspólnie wyjazdy po kraju.
Przegrałem czas studiów, kiedy rówieśnicy zaczynali żyć jak dorośli, myśleli poważnie o dziewczynach, z kolegami wyjeżdżali za granicę, poświęcali się swoim zainteresowaniom, wchodzili na rynek pracy.
Przegrywam w czasie postudenckim, kiedy rówieśnicy poważnie myślą o przyszłości, zaczynają zarabiać przyzwoite pieniądze, planują rodzinę czy mieszkanie.

Jedyne co mi się udało, to zdobyć zatrudnienie w IT w januszexie, gdzie robię za ~60% rynkowej stawki. Przez to, że nie żyję, a wegetuję, nie ciągnie mnie nawet do polepszenia tego stanu rzeczy, bo i po co mam się starać, skoro na horyzoncie nie mam lepszego jutra? Całe życie wyobcowany nie wskoczę nagle z brodzika w otwarte morze. Jestem dużym dzieckiem, które nie wychodzi z domu, bo nie ma ani po co, ani gdzie.

#przegryw ##!$%@? #samotnosc #depresja
  • 11