@marcin-: To są bzdurne poglądy i nie libertariańskie. Bzdurne dlatego, że małżeństwa państwowe wiążą się z przywilejami, a nielibertariańskie dlatego, że wypowiedź dotyczy małżeństw sankcjonowanych przez państwo.
@marcin-: no dobra, ale na jakiej podstawie sądzisz że jest rzułtym kutzem? do tego są potrzebne wolnorynkowe poglądy, a może jest po prostu czerwonym(w stanach akurat niebieskim :p) demokratą?
@barteq_g: No właśnie. Dlatego antylibertariańskim poglądem jest odbieranie prawa do rejestrowania swoich związków parom homoseksualnym tylko dlatego, że ktoś ma idiotyczne poglądy, że homoseksualizm jest czymś innym niż w pełni równoprawną orientacją seksualną.
@barteq_g: @Vealheim: @RPG-7: Powiedział nie, że popiera małżeństwa jednopłciowe tylko, że nie są one żadnym przywilejem. Przywileje to jak ktoś nie musi płacić podatków a inni muszą. To bardzo libertariańskie podejście nie wykluczające założenia że w ogóle podatki i sankcjonowane przez państwo małżeństwa są niepotrzebne. Póki co mamy jednak i jedno i drugie.
To bardzo libertariańskie podejście nie wykluczające założenia że w ogóle podatki i sankcjonowane przez państwo małżeństwa są niepotrzebne.
Rzecz w tym, że prawdziwi libertarianie uważają, że to nie jest sprawa dla państwa aby formalizować związki między dorosłymi ludźmi (bez względu na płeć, ilość osób i konfigurację).
Napisałeś, że jest to libertariańskie podejście "nie wykluczające założenia że (...)". Tylko, że libertarianizm wyklucza takie założenie, traktując je jako rozszerzenie kompetencji państwa i jego władzy nad obywatelem. Realizacja takiego postulatu wbrew pozorom działałoby na szkodę libertarianizmu, gdyż w świadomości społecznej utrwaliłby się pogląd, że państwo ma moc zezwolić/zakazać zawarcia danego związku.
Rzecz w tym, że prawdziwi libertarianie uważają, że to nie jest sprawa dla państwa aby formalizować związki między dorosłymi ludźmi (bez względu na płeć, ilość osób i konfigurację).
Napisałeś, że jest to libertariańskie podejście "nie wykluczające założenia że (...)". Tylko, że libertarianizm wyklucza takie założenie, traktując je jako rozszerzenie kompetencji państwa i jego władzy nad obywatelem. Realizacja takiego postulatu wbrew pozorom działałoby na szkodę libertarianizmu, gdyż w świadomości społecznej utrwaliłby się pogląd, że państwo ma moc zezwolić/zakazać zawarcia danego związku.
@xvovx: Libertarianizm nie tylko nie wyklucza tego założenia, ale czyni je fundamentalnym. Sorry czy ja piszę jakimś zawiłym, niezrozumiałym językiem?
@marcin-:
www.facebook.com/LiberalAmerica.org
Amerykański liberalizm to nie jest libertarianizm.
Komentarz usunięty przez autora