Wpis z mikrobloga

@RobinSchudl: w sumie to nie do końca.
- opis obowiązków wskazuje, że pracował jako jakiś technik, a nie programista, a na to zadanie dodatkowe zapewne nie miał podpisanej żadnej dodatkowej umowy obejmującej te czynności, wg opisu nigdy nie doszło do przekazania autorskich praw majątkowych pracodawcy
- nie wiemy kiedy miało to miejsce. może aplikacja powstała przed lutym 1994, jednak po wejściu w życie ustawy o prawach autorskich pracodawca powinien sam zadbać
Pracodawcy tez okradaja ludzi z godnosci oferujac im minimalne pieniadze oraz wyzyskujac na lewo i prawo. Juz nie badzmy tacy hej-ho. Firmy naciagaja prawo jak sie tylko da, a teraz mamy miec pretensje do goscia, ktory napisal program w czasie pracy i czerpie z tego korzysci?