Wpis z mikrobloga

Z POZDROWIENIAMI DLA WSZYSTKICH, KTÓRZY WE MNIE NIE WIERZYLI

Dziś leci 20 dzień trzeźwości i muszę się przyznać że dawno nie czułem takiej ulgi i spokoju.
Nie wiem czy mam parcie, może tylko na parę rzeczy ale gdy myślę o stymulantach to mam ochotę się zerzygać. Może się wiele osób dziwić dlaczego nie jest mi aż tak ciężko z tym, a to dlatego, że zacząłem gospodarować swoim czasem. Odkąd wyjechałem do Holandii i doznałem tylu emocji, tylu wrażeń zrozumiałem że mogę równie dobrze stymulować swój mózg przez różne zajęcia i interakcje tak jak to robiłem biorąc narkotyki. Ktoś mi może zarzucić, że zgrywam nawróconego szamana i że pewnie i tak do tego wrócę. Co do tego czy wrócę pewności nie ma nigdy, bo życie pisze swoje scenariusze ale myślę, że sama inicjatywa dążenia do wyjścia z tego to już wielki krok, bo gdyby założyć że i tak do tego wrócę to nawet bym nie próbował. A czemu teraz nagle chodzę i głoszę jak to mi dobrze nie jest na trzeźwo? A to dlatego, że to po prostu piękne zjawisko, którym chcę się dzielić by może kogoś równie natchnąć by spróbować od nowa. Aktualnie zamiast na mefa wydałem na piłkę do koszykówki haha, zapisuję się na różne zajęcia, tworzę listę miejsc które mogę odwiedzić i rzeczy, które mogę zrobić, gospodaruje swoim czasem a nawet robię rzeczy, które sprawiają że znów czuję się jak mały dzieciak co myślałem, że już nigdy się nie wydarzy. Od czerwca będę chodził na regularna terapię tak dla bezpieczeństwa. Powoli zaczynam więcej rozumieć co ktoś do mnie mówi, łatwiej mi skleić zdanie. Cieszą mnie te wszystkie zmiany i to, że mam perspektywy. Mam również cichą nadzieję że to jakiś początek wstąpienia na lepszą drogę a nie kolejny epizod po którym znów wpadnę w głęboka depresję. Cóż, zobaczymy ale narazie wiatr dmucha mi w żagle. Chyba za wcześnie nazywać to sukcesem więc po prostu wszystko idzie w dobrą strone i jestem z tego dumny tak bym to ujął. Jednak by zmienić swój tok myślenia potrzebny jest jakiś silny impuls jakim był dla mnie ten wyjazd, który uświadomił mi, że żeby było lepiej muszę się wyrwać z duszącej rutyny i wam wszystkim życzę byście też to zrozumieli pewnego dnia.

Pozdrawiam.

#narkotykizawszespoko
  • 5
@N0nomnismoriar: nie wiem czy wierzyłem czy nie. Po tym jak przedstawiałeś sytuacje założyłem, ze było „ciężko” uważaj w okolicach 3-4 tygodnia bo wtedy mózg płata wiele figli , oraz po około 3 miesiącach.

Tak czy inaczej gratulacje und powodzenia