@#!$%@?: typowa lewaczka, nie ma żadnych argumentów w dyskusji, jedyne co potrafi to napisać, że ktoś jest oderwany od rzeczywistości. To tak jak by czytać wykop 2.0 po wielkiej rewolucji. Jedno racjonalne stwierdzenie zwolennika konfederacji kontra 20 wysrywów lewaków o tym jakim on jest chorym #!$%@?.
@Sowa12345: ale jakie racjonalne twierdzenie? Gdzie się dostaje dniówkę codziennie? Wyplata raz w miesiącu to komunizm, marskism, leninizm i lewactwo? A tygodniówka?
Może idźmy dalej i zacznijmy płacić za Taski. Przykład: Firma informatyczna wrzucałaby na platformę Taski i ceną za jego zrobienie. Pracownicy braliby to co jest, a z zrobienie dostawaliby hajs. Większy i trudniejszy Task to większe pieniądze, a jak jakieś testowanie czy pisanie gówno-funkcji to mały hajs.
I tak samo politycy. Hajs nie tylko za samo przyjście do pracy ale za każdą złożona ustawę, poprawkę, udział w komisjach itd. za samo przychodzenie
@markhausen: ale w IT i tak już często płacą od godziny na b2b, więc jest po Korwinowiemu - nie pracujesz, nie masz wypłaty. Tylko widzisz misiu ptysiu wtedy stawki są inne, a nie 15 zł za godzinę, bo jak forma zatrudnienia nie oferuje bezpieczeństwa, to usługodawca musi sam o to zadbać i wlicza to sobie w koszty.
I tak samo politycy. Hajs nie tylko za samo przyjście do pracy ale za każdą złożona ustawę, poprawkę, udział w komisjach itd. za samo przychodzenie do sejmu i spanie nie byłoby hajsu. szach mat panie Korwin.
@markhausen: Wtedy politycy produkowaliby tysiące ustaw, z których żadna nie miałaby sensu. Płaca zależna od objętości wysrywu, a nie jakości tego co robią to pomysł godny bohaterów screena OPa.
@Sowa12345 tępa lewaczka. Niby taka współczująca, ale tylko dla czarnych i gejów. A nie potrafi wyrazić ani krzty zrozumienia dla starszego pana, który w życiu uczciwie dnia nie przepracował, więc skąd ma wiedzieć jak działają te całe wypłaty?
Przykład:
Firma informatyczna wrzucałaby na platformę Taski i ceną za jego zrobienie. Pracownicy braliby to co jest, a z zrobienie dostawaliby hajs. Większy i trudniejszy Task to większe pieniądze, a jak jakieś testowanie czy pisanie gówno-funkcji to mały hajs.
I tak samo politycy. Hajs nie tylko za samo przyjście do pracy ale za każdą złożona ustawę, poprawkę, udział w komisjach itd. za samo przychodzenie
@markhausen: Wtedy politycy produkowaliby tysiące ustaw, z których żadna nie miałaby sensu. Płaca zależna od objętości wysrywu, a nie jakości tego co robią to pomysł godny bohaterów screena OPa.