Aktywne Wpisy
samsepiol +18
Też odnosicie takie wrażenie że w opinii publicznej mówi się tak głośno o zarobkach w IT ze względu na ich jawność względem innych zawodów? Przecież nie trzeba nawet szukać prawników czy lekarzy. Myślę, że taki fizjoterapeuta, tynkarz czy elektryk spokojnie wyciągnie po 100 pln/h w górę. Wymiana zwykłej skrzynki z bezpiecznikami to koszt rzędu 400 zł za 2h roboty, ale jakoś nikt nigdy nie mówi „ooo ty jesteś elektrykiem to musisz zarabiać
vynt +55
Mój psychiatra zdecydował się na przepisanie mi antydepresantów, początkowa dawka jednak była zbyt niska i miałem jedynie siły, aby wyjść na spacer, wciąż niestety leżałem całymi dniami i fantazjowałem o samobójstwie. Zwiększono mi dawkę i po kilku tygodniach pojawiło się światło w tunelu. Mam coraz rzadziej myśli samobójcze, mam energię (co prawda szału nie ma, ale zawsze coś) na to, by czasem uprawiać sport i uczyć się programowania. Wróciłem do ogarniania samego siebie, czyli mycia naczyń, prania, sprzątania po sobie itd. Niestety przez depresję i objawy negatywne schizofrenii nie miałem DOSŁOWNIE na nic sił. Zajmowała się mną moja rodzina, mega poniżające biorąc pod uwagę mój wiek.
Przeszedłem straszne rzeczy, ale leki zmieniły mój stan umysłu i teraz wiem, że są dwa wyjścia. Pierwszym - najprostszym - jest kontynuowanie użalania się nad sobą, bezdomność i w efekcie najprawdopodobniej samobójstwo. Drugim wyjściem jest podjęcie się walki z moimi chorobami psychicznymi (odpowiednie leczenie) oraz demonami przeszłości. Ja postanowiłem wybrać drugie drzwi.
Jeśli nie macie nadziei i myślicie, aby to wszystko już zakończyć, to na prawdę, polecam spróbować leczyć depresję lekami. One na prawdę mogą uratować życie i zmieniają stan umysłu. Pojawia się światło. Pamiętacie jak np. byliście zbyt niscy, a chcieliście przejść przez ogrodzenie np. po piłkę, która tam wypadła? Ktoś wam musiał wtedy podłożyć rękę pod nogę i was lekko unieść. Taką "stopką" są właśnie leki nowej generacji - SSRI. Walczcie, nawet jeśli nie macie dla kogo. Depresję trzeba leczyć, a zwłaszcza jej silne epizody.
Obecnie biorę 100 mg sertraliny.
#depresja #schizofrenia #psychiatria
widze sseraje grubo weszly
Nikogo nie muszę strugać. Może kogoś mój post zainspiruje i zacznie się leczyć. Zawsze się znajdzie ktoś taki jak ty i napisze bezsensownego posta, więc w sumie mam wyje%$#ane ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tak z ciekawości - masz o coś ból dupy?
Spoko Mireczku że postujesz takie rzeczy - nawet jeśli chociaż jednej osobie, pod wpływem tego posta, zasieje się ziarno "A może by jednak kiedyś spróbować?" to już sukces.
Trzymajcie się tam w tej depresji.
@_gabriel: nie, po prostu smieszy mnie, ze ktos #!$%@? sie drugow i mysli, ze mu to naprawi zycie xdd
ale #!$%@? dalej, fimry farmaceutyczne z pewnoscia beda zadowolone z kolejnego wieloletniego konsumenta
Na schizofrenię paranoidalną biorę 3 mg kwetiapiny, natomiast na depresję biorę 100 mg sertraliny. SSRI bardzo mi pomogły, ale na każdego dany lek działa inaczej, dlatego nie dla każdego sertralina zadziała tak jak na mnie. Leki trzeba odpowiednio dobrać i nie jest to łatwe zadanie.
@kfiatek_na_parapecie:
Teraz już wiem, że mam do czynienia z ignorantem albo głupkiem. Te leki mogą uratować życie i jeśli tego nie widzisz, to albo
Tak samo wielu osobom nie. Nie dziwię się, że ludzie je krytykują, bo nadal mają wiele wad i to co one komuś spowodują to jest zwykła loteria. Ja z może 10 różnych brałem i nic to nie dało, do różnych psychiatrów chodziłem miesiącami. Ostatecznie to olałem, bo psychiatria jakby chciał to by do śmierci mi kazał brać milionowe
Pomyłka, chodziło mi o kariprazynę