Wpis z mikrobloga

#f1 podsumuje dzisiejsze informacje oraz napisze kilka przemyśleń:
1. Transfer Hamiltona do Ferrari.
Dla mnie jest to nie realne ponieważ żadnej ze stron się to nie opłaca. Hamilton jest stary i lubi gdy jest wszystko pod niego zorganizowane, a jak wiemy Ferrari jest burdel. Może i pieniądze by dostał duże ale prysła by jego legenda jaki to on dobry nie jest bo Scuderia nie dostarczyła by super bolidu, a za rywala miałby równie szybkiego jak nie szybszego od Russella kierowcę. I przechodzimy płynnie do Ferrari, oni musieli by się pozbyć Sainza( bo to on jest gorszym kierowcą i to jest fakt nie opinia)i mieli by dwóch kierowców nr 1 co jest dobre gdy mamy ogromną przewagę szybkości patrz ( merc na początku ery hybrydowej i tam Rosberg z Lulu mogli walczyć tak długo jak zbyt sie nie rozbijali bo zespół i tak wygrywał wszystko ) lub gdy się nie walczy o najwyższe stopnie i chodzi tylko o klasyfikacje konstruktorów. Do tego sam charakter Hamiltona że to on ma być w centrum, a nie zespoł jest komiczne bo mowa tu o Ferrari, w którym kierowca czy mechanik to trybik w wielkiej maszynie, a nie najważniejszy element. przynajmniej tak to wygląda ( patrz co sie stanie jak sie obrazi zespoł ) Do tego Leclerc nie mógłby w pełni rozwinąć potencjału bo Hamilton nie zgodzi się na pomagiera więc siłą rzeczy musiał by się ograniczać Charles albo zespoł go spowalniać co jest idiotyczne.
2. Honda ma ogłosić powrót do F1 z Astonem od roku 2026 w tym tygodniu.
Jest to bardzo dobra decyzja jeżeli okaże się prawdziwa ( raczej taka jest ale nigdy nie wiadomo) Honda wróci do F1 jako dostawca i będzie mogła konkurować z innymi producentami co nam urozmaici widowisko, a Aston Martin zyska niezależność od Mercedesa przez co będą mogli z nimi rywalizować na poważnie ( bo chyba nikt nie myśli, że taka sytuacja że Aston jest lepszy od merca utrzyma się długo xd ) Jedyny minus jaki dostrzegam to jeżeli powrócą to LM i zespoły stwierdzą , że skoro mamy Ferrari, Merca, Honde, RB, Renault i Audi jako dostawców to wystarczy i nie wpuszczą nowych zespołów czy producentów bo po co skoro będzie ich już 6 co jest liczbą większą o 50% niż obecnie.
  • 12
@JuzefCynamon: Fajna analiza, ale tą skomplikowaną układankę może posypać Leclerc jeśli będzie chciał opuścić Ferrari. Hamilton przy braku realnej szansy walki o mistrzostwo z mercedesem może zostać skuszony czerwonym kombinezonem (podobno dla każdego kierowcy to marzenie). Skoro ma dojeżdżać na p4 i p5 w mercedesie to równie dobrze może spróbować swoich sił w ferrari. Ale jak pisałem żeby taka możliwość się otworzyła Leclerc musiałby rozpocząć transferową karuzelę.
@JuzefCynamon: Jeżeli Leclerc ma jakiekolwiek ambicje na tytuł WDC, a wnioskować można, że ma to bardziej spodziewałbym się uruchomienia karuzeli na linii Leclerc mówi papa i Ferrari z ręką w gównie szukają zastępcy za miejsce Leclerca bo w swojej akademii nie mają nikogo na takim poziomie jak Leclerc. Mógł chłopak przejrzeć na oczy, że w Ferrari po odejściu Todta zrobił się burdel i więcej do powiedzenia ma jakiś "ważniak" w garniturze
@kilgoro: tylko Leclerc nie ma gdzie uciec tak naprawdę. Znaczy ma ale nie ma miekkiego lądowania i jest ryzyko. Merc wydaje sie najlepszą opcją bo jeżeli Torger stworzy mu takie warunki jak Lulu i ściągnie z niego presje oraz odsunie Russella to będzie miał Killera w maszynie który wyciagnie zawsze wszystko i nie będzie musiał jak teraz jeździć ponad stan by sie pokazać i ciągnąć zespoł tylko wspólnie by im się
@TheFuturefromThePast:

A czemu nie bierzesz pod uwagę swapu Leclerc <-> Lewis?

bo skupiłem się na tym co zyskuje i traci Lewis i Ferrari gdyby do tego doszło.

rotacja na linii leclerc > Hamilton wydaje się naturalna i oczywista, wręcz uważam że jeżeli Leclerc i Hamilton mieliby opuścić swoje zespoły to tylko w ten sposób.

Ma to sens i jest sensowne dla Leclerca ale dla Hamiltona i Ferrari nie. Obstawiam że Hamilton
Ma to sens i jest sensowne dla Leclerca ale dla Hamiltona i Ferrari nie. Obstawiam że Hamilton raczej sie pożegna z f1 po odejsciu z Merca


@JuzefCynamon: Dla Ferrari również, bo..

Ferrari potrzebuje bardzo mocnych liderów, którzy pokierują grupą w dobrą stronę. Przypomnijmy sobie, kiedy ostatnio Ferrari odnosiło sukcesy? Za czasów dwóch Panów, co to potrafili w polityczne karty w grać.
@JuzefCynamon: Większośc gwiazd takich jest. Schumacher też nie był chłopcem, który klepał po plecach tylko wymagał. Hamilton jaki by nie był to ma pewien warsztat współpracy z zespołem wypracowany. Nie bez powodu Toto się tłumaczył i pudrował nosek swojego kierowcy by Lewis był zadowolony.

Po prostu dla niego walka o 2 pkt to to samo co dla Schumachera walka o 9 lokatę, to niedopuszczalne.

Ogólnie nie lubię bambo fest, ale trzeba
@JuzefCynamon: Hamilton za Sainza był by moim zdanie całkiem dobrym posunięciem szybszy, większe doświadczenie plus do tego wiedza wyniesiona z mercedesa i spory fanbase mógł by wyjść scuderii na plus.A co do walki wewnątrz zespołowej cóż wydaje mi się że atmosfera mogła by być lepsza niż obecnie w mercu(w którym odnoszę wrażenie wszyscy robią uśmiechy pod publikę) patrząc na poprzednie lata odnoszę wrażenie że sam Lewis ma po prostu większy szacunek