Wpis z mikrobloga

Byłem już na trzech konsultacjach ortodontycznych i na wszystkich usłyszałem sugestię leczenia operacyjnego ze względu na tyłozgryz i retrogenię, która jest dosyć mocno widoczna u mnie z profilu. Jedna ortodontka (i póki co jedyna) po szczegółowym przeanalizowaniu skanu 3D, RTG itp. stwierdziła, że w zasadzie tylko operacja wchodzi u mnie w grę, a kamuflaż jeszcze pogorszy estetykę mojej twarzy. Pokierowała do innych specjalistów, gdyż nie specjalizuje się w leczeniu operacyjnym. Trochę poczytałem o tych operacjach i jest to dosyć drastyczne rozwiązanie, doprowadzające czasami do groźnych powikłań. Mam również tak mocno stłoczone zęby i mało miejsca w łukach, że trzeba byłoby jeszcze powyrywać wszystkie czwórki. Zastanawiam się jednak co mi może z czasem grozić, jeżeli nie podejmę się leczenia tej wady? Dodam, że występują u mnie dosyć często bóle głowy, stawów skroniowo żuchwowych oraz trzonowców, które wedle diagnostyki są zdrowe, aczkolwiek dosyć mocno starte, a jestem jeszcze kilka lat przed 30 (jeśli wiek ma tu jakiekolwiek znaczenie).

#dentysta #stomatologia #ortodoncja
  • 20
  • Odpowiedz
@izopropanol: na twoje pytanie nie znam odpowiedzi, ale powiem Ci ze ja wyleczyłem ortodontycznie zęby, poszło +20k zł, a i tak co rok muszę wydawać +-1000zl, bo pojawiają się dziury. Mam slabe genetycznie i tak już zostanie. W dodatku do końca życia będę musiał nosić na noc wkładkę retencyjną co jest już uciążliwe(żeby nie odkształcony się zęby). Teraz nie wiem czy nie lepiej było wywalić wszystkie i wstawić sobie implanty lub
  • Odpowiedz
@izopropanol: miałem operację ortognatyczną i jestem zadowolony, z powikłań to mam bardzo słabe czucie pod dolną wargą.

Skutki istnienia wady to szybkie wypadnięcie zębów, bóle stawów, głowy, heh, depresja.
  • Odpowiedz
  • 0
@Tigermass: Wywalenie wszystkich zębów to też w sumie nie jest żadne rozwiązanie. Implanty też niekoniecznie muszą być wieczne, mogą się nie przyjąć itp., a korony chyba też trzeba co jakiś czas wymieniać. A wszystko to też jest stosunkowo bardzo drogie.
  • Odpowiedz
  • 0
@Ifter: Ile trwał cały proces i jakie koszta, pomijając oczywiście te związanie ze stricte leczeniem ortodontycznym? Możesz się odezwać na priv, jeśli tu nie chcesz się rozpisywać.
  • Odpowiedz
@izopropanol: koronki nie maja sensu, to fakt. Nie wiem jakby byłby finalny koszt, ale tak jak pisałem ja wydałem +20k+co rok będzie pewnie 1000zl, męczenie się z retencja, która tez muszę wymieniać co jakis czas, bo przez szczękościsk mocno się ściera. Na dole mam wsadzony drut i przez niego nie mogę tam nitkowac i robią się już ubytki. Chyba nie ma jednego idealnego rozwiązania. Może jakies protezy? Sam już nie wiem
  • Odpowiedz
@izopropanol: Brak czucia to najmniejsze powikłanie. Ale widzialem przypadki, że operacja po prostu nie udała się, zgryz nie składał się, albo była widoczna asymetria. W trakcie operacji, gdy jesteś pod znieczuleniem, lekarze wkładają Ci takie akrylowe płytki, które pomagają lekarzowi odpowiednio dopasować żuchwę i szczękę. I to od tych płytek, a dokładniej, od planu operacji wszystko zależy. Stąd musisz sobie wybrać zespół chirurg szczękowo-twarzowy + ortodonta, który jest ze sobą zgrany
  • Odpowiedz
@izopropanol: przy bardzo dużej wadzie kostnej zabieg ma więcej korzyści. Jakby ryzyko było bardzo duże to nikt nie wykonywałby zabiegu. Tak jak kolega wyżej napisał, ważne jest znalezienie dobrego zespołu ortodonta-chirurg bo to od ich zgrania i planu zależy sukces całego leczenia
  • Odpowiedz
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

  • 0
@ayyy_lmao: Trochę o tym już czytałem i oczywiście zdaję sobie sprawę z takich powikłań. Chociaż z faktu, że nigdy w życiu nie miałem żadnej operacji to już sama narkoza jest dla mnie trochę przerażająca, bo się w sumie można już w ogóle nie obudzić. Tak to nawet możliwa jest utrata wzroku przy dwuszczękówce, chociaż to się bardzo rzadko zdarza.

Do tej pory martwiłem się wyborem samego ortodonty, a co dopiero teraz
  • Odpowiedz