Wpis z mikrobloga

W ostatnim czasie mało miałam czasu na czytanie beletrystyki, a wybór książek - nawet tych do czytania na urlopie - podyktowany był przerażeniem przed marnowaniem czasu na powieści tego niewarte.

Zmądrzałam odrobinę, szukam kompromisu. Książek ambitnych ale niekoniecznie filozoficznych arcydzieł.
Polecicie coś?

Nie przepadam za fantasy, SF (ale czasami jak już zacznę czytać z jakichś przyczyn to nie żałuję).

Nie lubię tanich romansideł ani książek a'la Coelho.
Nadal wierzę, że są kryminały i thrillery, których fabułę da się zapamiętać (czytalam nie tak dawno przypadkiem jakąś cegłówkę C. Lackberg, nie pamiętam o czym była, choc dobrnęlam do końca).

Lubię wielowątkowe powieści obyczajowe. Duże wrażenie zrobił na mnie Shuggie Bain lekkością pióra autora i realistycznym przedstawieniem historii.

Wzbraniałam się przed Cieniem wiatru, ale w sumie dobrze się bawiłam czytając.

Uwielbiam literaturę faktu - ale to nie spełnia kryteriów wspomnianego wyżej kompromisu.

Weźcie coś polećcie Mirki. Może być bez polskich przekładów.

#ksiazki #czytanie #pytanie #kiciochpyta  #literatura #czytajzwykopem
  • 34
via Android
  • 1
@moll Schmitt kompletnie mi nie podpasowal, Zafon - jest na półce, zamierzam czytać kolejne.
A. Christie coś się czytalo gdy miałam naście lat, moze czas wrócić. :)

Dziękuję. ( ͡º ͜ʖ͡º)
a coś z wspolczesniejszych czytałaś ciekawego, z ostatnich lat?
@Wjolka:
John Steinbeck – Grona gniewu i Na wschód od Edenu.

Jeśli nie przeszkadza Ci realizm magiczny, to Sto lat samotności pana Marqueza albo Dom duchów pani Allende (tę drugą wczoraj skończyłem i jestem zachwycony).

Jeśli nie czytałaś, to Przeminęło z wiatrem pani Mitchell. To nie jest romans! To jest fantastyczna powieść obyczajowa!

Jeśli chcesz lekko, ale o sprawach w sumie całkiem poważnych, to polecam szwedzkiego autora, pana Frederika Backmana.
via Android
  • 0
John Steinbeck – Grona gniewu i Na wschód od Edenu.


taka klasykę oczywiście czytalam.

Jeśli nie przeszkadza Ci realizm magiczny, to Sto lat samotności pana Marqueza albo Dom duchów pani Allende (tę drugą wczoraj skończyłem i jestem zachwycony).


Sto lat samotności czytalam lata temu.
Dom duchów stoi na półce, zamówiony miesiąc temu.

Jeśli nie czytałaś, to Przeminęło z wiatrem pani Mitchell.


czytałam jako nastloatka. Kiedyś była lista Newsweeka 100 książek wartych
Rodzina borgiow była dla mnie nieporozumieniem


@Wjolka: Bo pan Puzo tego nie skończył. A może cały ten papież był nieporozumieniem i tak wyszło, bo nie mogło inaczej?

Swoją drogą, babie nie dogodzisz. Wszystko czytała! Tylko się nie przyznaje i nic nie pasuje. Ech ;)

A tak zupełnie serio, to jeśli nie czytasz polskich autorów, to ja Ci polecę do spróbowania pana Andrzeja Stasiuka. Tylko nie powieści, od tych radzę trzymać się
@elukubracja_depresji: Kurde, Nadberezyńcy, kolejny raz widzę ten tytuł i kolejny raz mocno polecany. Aż sobie chyba zamówię, choć jest tylko na papierze. Ale po tylu poleceniach może warto się z papierem pomęczyć jak w jakimś XIX wieku? ;)

No i zawołam też do tego komentarza jeszcze raz @Wjolka bo to ona szuka książki. Tej akurat nie czytałem, ale słyszałem same dobre rzeczy i było ich naprawdę sporo. Może taka informacja
via Android
  • 0
Co do Rodziny Borgiów - nie pamiętam już w jakim języku czytałam (wiem tylko ze w samolocie, na pewno nie oryginał, bo włoskiego nie znam) - nie ukrywam że może to była kwestia przekładu. Ale gdy natrafiam w książce na jakieś infantylno-tanie sformułowania (lub błędy logiczne) to z dużą ostrożnością zaczynam podchodzić do książki. Mam wrażenie że to tu odegrało główną rolę.

Dogodzisz dogodzisz - wrzucam po kolei do internetowego koszyka. (XIX
@Wjolka: Zabić drozda podobało mi się bardzo, ale to było dość dawno temu.

Reszty nie czytałem. Ja się ostatnio bawię bardziej w zachwyt nad formą i pięknem języka polskiego i marnuję życie nad twórczością panów Tuwima i Schulza głównie, ale to wykracza poza granice kompromisu i to dość grubo, więc już się zamykam w tym temacie. :)

Ale jak już mnie zawołałaś, to zajrzałem jeszcze do notesika co też ja tam
via Android
  • 0
@George_Stark Czuje ze skończyło się jak zawsze - rozmawiamy tu o ciężkim kalibrze. A ja tu liczyłam że będę przebierać w kryminoromansidlach. ()

Llosa ma piękny jezyk. A Irving Stone faktycznie po mistrzowsku opowie nawet biografie człowieka, którego życiem nigdy byś się nie zainteresował.