Aktywne Wpisy
Kibice Realu to jest dla mnie odklejka zupełnie innej kategorii. Cały mecz klepani jak pośladki striptizerki, dogrywka na czas jak szczury i tylko autobus a teraz czytam NAJLEPSZY KLUB, CZAMPIONS MENTALITY, CARLO NAJLEPSZY TRENER xD
ja poerdole jestem Barceloniarz i umiem przyznać że zasłużenie wczoraj odpadli bo grali #!$%@?, Araujo dzban i Cancelo jeszcze większy, ale wy po tych meczach jakby zupełnie inną piszecie historie - do #!$%@? nędzy przyznajcie, że się
ja poerdole jestem Barceloniarz i umiem przyznać że zasłużenie wczoraj odpadli bo grali #!$%@?, Araujo dzban i Cancelo jeszcze większy, ale wy po tych meczach jakby zupełnie inną piszecie historie - do #!$%@? nędzy przyznajcie, że się
bezpravkano207 +48
#kononowicz Jak wydało się, że pyczasty to CEO.:
1. Dostaję dziś pismo od moich adwokatów, żebym się do niego odniósł.
2. Amator pimple tv skarży się w nich sądowi, że obrażam go nadal na wykopie.
3. Na dowód screeny moich wpisów, w których jadę po ... pyczastym i jego matce jak po mopru.
4. Kurtyna.
1. Dostaję dziś pismo od moich adwokatów, żebym się do niego odniósł.
2. Amator pimple tv skarży się w nich sądowi, że obrażam go nadal na wykopie.
3. Na dowód screeny moich wpisów, w których jadę po ... pyczastym i jego matce jak po mopru.
4. Kurtyna.
Macie do wyboru:
1)siedzieć w niemal pustym akademiku w wakacje i szukać pracy na etat. Spedzając czas w wojewódzkim, gdzie widzisz ludzi w grupach, a tobie pozostaje samotność i myśl o tym, że miałeś tu mieć normalne życie towarzyskie. Samo mieszkanie w akademiku bez kontaktu z nikim jest dołujące.
2)siedzieć w dysfunkcyjnym domu rodzinnym na wsi i szukać pracy na etat do której musisz dojeżdżać. Plus taki, że przynajmniej nie dopada cię depresja od mieszkania w akademiku i miasta wojewódzkiego, gdzie się nie odnalazłeś, a "znajomi" ze studiów nie widzą samotnego przegrywa. Nie, nie mam znajomych w swoich stronach od jakiegoś czasu.
Nie mam pojęcia co robić. Jestem zagubiony i nawet u psychologa nie znalazłem rozwiązania.
Nie mam pojęcia co robić. Rozważam zmianę uczelni i kolejną przeprowadzkę. Muszę tylko w jakiś sposób przetrwać 3 miesiące wakacji i trochę odłożyć. Chyba najlepsza będzie praca jako kierowca międzynarodowy kat. B.
#pytanie #studbaza #przegryw
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz
Nie ma czegoś takiego jak wstyd, że siedzisz sam, czy ze idziesz gdzieś sam. To tylko złudzie w twojej głowie, zaś większe miasto to zawsze większe prawdopodobieństwo jakiejś zmiany swojego losu.
Idź do roboty na wakacje i mieszkaj w akademiku. Zawsze to jest jakaś szansa na poznanie kogoś. A na swoim wygwizdowie to se co najwyżej dzika albo innego jeżozwierza spotkasz i zryjesz łeb nieciekawą sytuacją na chacie.
─────────────
Po co w twojej sytuacji miałbyś wracać do domu. Zryjesz psychikę podwójnie: kiepska sytuacja w domu i dalekimi dojazdami do miasta. Pewnie masz jakieś sprawy do załatwienia w życiu, jakiś rozwój, siłownia, język, kursy, filmy, gry. Jeśli nie szukasz znajomości zajmij się tym. A jeśli chcesz kogoś poznać to raczej wiesz jak się do tego zabrać... Przecież nie znajdziesz ich na #!$%@?. Do domu możesz wrócić na kilka dni co