Wpis z mikrobloga

Instrumentalne kuszą, bo mógłbym coś dodać od siebie, ale jugosłowiański turbofolk, to dla mnie genialne wspomnienia z woodstocku i koncertu Kusturicy, który porwał mnie setki razy bardziej niż każdy jego wykon na YouTube - ciekaw jestem co wykopki mają do podrzucenia w tym temacie :)