Wpis z mikrobloga

#depresja #nerwica #psychiatria #psychiatryk #psychologia

Po 4 miesiącach koszmaru, 3 pobytach w psychiatryku, nieprzespanych nocach, chyba w końcu udało mi się wyjść z depresji. Od tygodnia czuje się dobrze, znowu chce mi się czytać książki i oglądać filmy. Nie boję się nigdzie wychodzić z dziećmi że strachu, że zacznę płakać. Mam nadzieję, że to nie jest tylko chwilowa poprawa.
  • 12
@lukas850430: no ok, ale tu początki są ważne, teraz to już po prostu jesteś w kole lękowo-depresyjnym. Liczy się to od czego się zaczeło. Nie wierze że byłeś szczęśliwy (tak realnie wewnętrzenie, a nie że uważasz, że miałeś fajne życie) i nagle wstałeś i miałeś depresję.
@piechock12 U mnie depresja ma podłoże endogenne. Pojawia się cyklicznie co kilka lat bez względu na to, jak wygląda moje życie w danej chwili. Ostatnie lata były dla mnie wyjątkowo szczęśliwe, więc okres remisji był dłuższy, czyli 8 lat. Kiedyś chorowałem co 2-3 lata