Wpis z mikrobloga

@aczutuse: no ja tez jak bralem kodeine i pregabaline myslalem ze oszaleje z cierpienia i magik bedzie a teraz slucham lekarzy i jest lepiej... szczesliwy moze nie jestem ale przynajmniej sie nie zabijam
@aczutuse: Wychodzę ale bardzo ciężko. Miałem problemy ze snem i tak się to zaczęło i już z 2/3 lata leci. Nie polecam to już lepiej sobie skręta zapalić. Jeżeli nie musisz to się w to nie baw, chore gówno i tyle.
@MxS89: ostrzegłem koliegę se

ja to od 10 lat mam przygody z kodą, ale biorę co kilka miesięcy i nigdy więcej niż 150mg, żelazna zasada. Po przerwie to mnie nawet 60mg działa antydepresyjnie i to dizałanie odczuwam przez kilka dni. #!$%@? na problemy. Pozwala mi spojrzec inaczej na problemy i potem mam #!$%@? przez kilka dni
@aczutuse: Ja tam znam te "żelazne zasady" tak jak z alko, później się to kończy nie zbyt dobrze. Ja mam nadzieje, ze się z tego wyleczę i na przyszłość sobie zakoduje, że jak mam problem to nie szukam rozwiązania w substancjach tylko w swojej głowie. A jak nie potrafię sobie z tym poradzić to szukam pomocy.
@MxS89: ale leki psychiatryczne moglbys brac, moze doktur da cos zastepczego se, jakies SSRI czy cos ech...

na mnie super trittico działało, ale serduszko mi rozjebywało...