Jak tam misie, płacicie za kobiety na pierwszych spotkaniach? Bo jak nie zapłacicie za damę, to ona oczerni Was na damskich grupkach ku uciesze innych. Mnóstwo kobiet ma przekonanie, że facetów trzeba doić, a spermiarzom to pasuje
@PEKLONIKON nie zgadzam się do końca, ale nie jestśmy tu aby wypracować jakiś konsensus.
Ogólnie jak jesteś na tej zaproszonej kawie i laska chce iść gdzieś dalej to już mniej więcej czujesz klimat, atmosferę, to i czy Ciebie o coś pyta (interesuje się). To idzie wyczuć jakie są jej intencje i czy zwyczajnie chcesz z nią jeszcze siedzieć.
Dobrze znać w zapasie jedną knajpę i móc ją zaproponować, ale znać np. dobre,
@Rinardo: większość kobiet jest tak wychowana i ma wpajane do głowy, że jest księżniczką i to facet, dosłownie za wszystko musi płacic. Moja pierwsza była tak mi powiedziała, że tak została wychowana, że ja muszę za wszystko płacić, cały czas, zero postawienia z jej strony czegokolwiek, muszę i tyle.
@Rinardo: ojo emancypacja i równouprawnienie się podoba tylko wtedy gdy w jego ramach pojawiają się przywileje a jak pojawiająsię obowiązki to TFU TFU niedobre to jest, lepiej nie wspominać xD
afery z dupy. Są kobiety które płacą za siebie i nie robią z tego powodu problemu. Dla mnie to znak, że babeczka jest świadoma tego co się dzieje i nie traktuje siebie jak mebel z Ikei.
@Rinardo: bardzo wyjasnilo mnie w życiu towarzystwo kilku bardzo ładnych kobiet które z jakiegos powodu nie mialy przy mnie oporów zeby rozmawiac o swoich podbojach. To czego się wtedy dowiedziałem zrywa papę. Np. one umawiają sie z frajerami do najlepszych restauracji na darmowy obiad. Nagminnie, poprostu taki model zarabiania na jedzenie sobie wymyśliły. Albo stawiają gdzies na zdjęciu perfumy na szafce (niewinnie w tle) i w ciągu kilku tygodni jakijś koleś
@Rinardo: jak to nie jest kolacja za 300zł to nie widzę problemu, żeby za kogoś zapłacić 20-30zł, szczególnie, że to on zapraszał ;/ słabeee ¯\(ツ)/¯ a Tobie chyba za mocno wykop i redpill wyprał "musk" Proponuje odwyk na kilka dni
@WielkiNos: jak mówię do kolegi cho na piwo, albo cho coś zjemy to wiadomo że każdy zapłaci za siebie i weźmie co tam chce bez ceregieli kto zaprasza itd chyba, że któryś powie, że stawia bo coś tam. podczas gdy z dziewczynami jest tak, że nawet jeśli gdzieś chcą wyskoczyć to mówią to w zawoalowany sposób, że może kiedyś coś i jak powiesz do takiej ''chodź
@Rinardo: Znowu ten temat. Jak dla mnie sytuacja jest prosta, czym innym jest postawić coś znajomemu, znajomej, czy partnerowi/partnerce(acz też nie w układzie, że ktoś ciągle płaci, bo to już jakimś sponsoringiem śmierdzi). Pójście gdzieś z osobą którą się dopiero poznaje i nawet nie zaproponowanie, że się za siebie zapłaci (no chyba że ta osoba wcześniej sama powie że stawia, to zupełnie inna historia) to przejaw braku taktu, i stawianie tej
@Zgrywajac_twardziela no jak ktoś mówi "hej, ja stawiam", to generalnie inna historia i w kontekście pierwszego spotkania z obca osobą nazwałbym to frajerstwem, ale ok, niech se robi. W życiu by mi do głowy nie przyszło, że ktoś mówi "hej, może pójdziemy na pizze?" i ja wtedy idę tam i se je tę pizzę na jego koszt XD
#tinder #badoo #logikarozowychpaskow #zwiazki #redpill
Ogólnie jak jesteś na tej zaproszonej kawie i laska chce iść gdzieś dalej to już mniej więcej czujesz klimat, atmosferę, to i czy Ciebie o coś pyta (interesuje się). To idzie wyczuć jakie są jej intencje i czy zwyczajnie chcesz z nią jeszcze siedzieć.
Dobrze znać w zapasie jedną knajpę i móc ją zaproponować, ale znać np. dobre,
jak to nie jest kolacja za 300zł
to nie widzę problemu, żeby za kogoś zapłacić 20-30zł, szczególnie, że to on zapraszał ;/ słabeee ¯\(ツ)/¯
a Tobie chyba za mocno wykop i redpill wyprał "musk" Proponuje odwyk na kilka dni
@WielkiNos: idiotyczny zwyczaj pod usprawiedliwienie dojenia mężczyzn.
@WielkiNos: jak mówię do kolegi cho na piwo, albo cho coś zjemy to wiadomo że każdy zapłaci za siebie i weźmie co tam chce bez ceregieli kto zaprasza itd chyba, że któryś powie, że stawia bo coś tam. podczas gdy z dziewczynami jest tak, że nawet jeśli gdzieś chcą wyskoczyć to mówią to w zawoalowany sposób, że może kiedyś coś i jak powiesz do takiej ''chodź
Znowu ten temat. Jak dla mnie sytuacja jest prosta, czym innym jest postawić coś znajomemu, znajomej, czy partnerowi/partnerce(acz też nie w układzie, że ktoś ciągle płaci, bo to już jakimś sponsoringiem śmierdzi). Pójście gdzieś z osobą którą się dopiero poznaje i nawet nie zaproponowanie, że się za siebie zapłaci (no chyba że ta osoba wcześniej sama powie że stawia, to zupełnie inna historia) to przejaw braku taktu, i stawianie tej
W życiu by mi do głowy nie przyszło, że ktoś mówi "hej, może pójdziemy na pizze?" i ja wtedy idę tam i se je tę pizzę na jego koszt XD
Komentarz usunięty przez autora
@lexico: smutne że masz takie doświadczenie życiowe.
Co prawda etap pierwszych spotkań już dawno za mną, ale jak nie macie 20PLN do przepalenia na kawę czy piwo, to po co w ogóle zaczynać temat związku?