Wpis z mikrobloga

Teraz coś innego:

Dlaczego często dostaje do naprawy Mossbergi Mavericki? Bo są popularne, stosunkowo tanie, a mimo, że jest to udana konstrukcja to ma swoje wady.

Najczęściej trafiają do mnie strzelby pracujące na strzelnicach. A niestety przy takiej pracy ich solidność okazuje się za słaba. Przede wszystkim problemem jest jakość użytych materiałów. Nie są one złe, szczególnie dla większości strzelców. Lecz już przy intensywnym użytkowaniu to pojawiają się problemy. Wodziki pękają I odkształcają się. Polimerowe elementy zespołu spustowego są szalenie miękkie i co prawda nie pękają, ale się wycierają i przez to uniemożliwiają prawidłowe działanie.

Więc jaka jest moja rada? Jak bardzo intensywnie używasz strzelby to nieco zainwestuje i kup coś solidniejszego. Co na przykład? A na przykład Remingtona 870.

Oczywiście są też inne warte uwagi modele. Czy ten wpis ma na celu stwierdzić, że Maverick to zła strzelba? Oczywiście, że nie, tylko czasami zawodzi.

#bron #strzelectwo
DoktorVincent - Teraz coś innego:

Dlaczego często dostaje do naprawy Mossbergi Maver...

źródło: IMG20230713135030

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
ada? Jak bardzo intensywnie używasz strzelby to nieco zainwestuje i kup coś solidniejszego. Co na przykład? A na przykład Remingtona 870.


@DoktorVincent: Polecam Mosberga 590 - maverick to taka plastikowa wersja mossberga 590. Mossberg był bronią reulaminową w Armii USA i policji. Nie do zajechania.
  • Odpowiedz
@xyz_xyz: koncesja MSWiA, działalność gospodarcza, magazyn broni.
Dostajesz papierek o przyjęciu broni, przekazujesz broń, czekasz pół roku żeby rusznikarz zrobić coś co zajmie mu 15 min, płacisz za to jak za pół nowej broni i tyle. Powiedz dokładniej co chcesz wiedzieć, to opiszę jak tylko umiem.
  • Odpowiedz
@DoktorVincent: Może to jest pomysł na zarobienie kilku złotych?
Mam na myśli robienie części zamiennych w przyzwoitej jakości i sprzedawanie osobno lub zestawach.
Maverick to popularny sprzęt więc i klienci by się znaleźli.
  • Odpowiedz
Dostajesz papierek o przyjęciu broni, przekazujesz broń, czekasz pół roku żeby rusznikarz zrobić coś co zajmie mu 15 min, płacisz za to jak za pół nowej broni i tyle.


@DoktorVincent: dokładnie tak to widze, lepiej jest pójsc na tokarnie i powiedzciec tokażowi ze potrzebujesz takiego "coś" do urządzenia chłodniczego a tak naprawde dorabia ci iglice za 50zł
  • Odpowiedz
@neutronius: pomysł jest niezły, ale widzę wiele ale. Zapewne po policzeniu wszystkiego wyjdzie, że żeby się opłacało to te części będą musiały kosztować kilkaset złotych.

@Zerp rusznikarzowi płacisz przede wszystkim na 3 rzeczy: 1. Uprawnienia, które są zwyczajnie drogie, czaso- i praco- chłonne 2. Umiejętności 3. Wiedzę

Faktycznie da się wytoczyć za kilkanaście złotych iglicę, ale może się okazać, że po 100 strzałach pęka i potrzebujesz kolejnej. Mi płacisz za to
  • Odpowiedz
@DoktorVincent: jasne, do pewnych rzeczy rusznikarz jest niezbędny, ale mi osobiscie jeszcze nie przydarzyła sie taka usteka ktorej sam bym nie poprawił, z ciekawosci jakie roboty najczesciej wykonujesz?
  • Odpowiedz
@Zerp: najczęściej robię rzeczy których właściciel nie dał rady sobie sam zrobić, to odpowiedź zupełnie na serio.

Każde zlecenie jest inne i rzadko się powtarzają. Może też dlatego, że najczęściej przychodzą do mnie właściciele broni historycznej.

A poza tym obsługa strzelnic, a tam to utrzymanie, konserwacja i wymiana części eksploatacyjnych
  • Odpowiedz
@jurii: nie mam pojęcia, broni jest tak dużo, że większości w rekach nie miałem, a nawet po oględzinach może się okazać, że coś co miało być słabe działa lepiej od solidnego
  • Odpowiedz