Wpis z mikrobloga

#tinder #blackpill
Od kilku dni mam tindera i jest to dramat xD

Czas zatem na kilka uwag wstępnych:
Nie mam problemu w rozmowie z kobietami, nie jestem żadnym incelem oraz creepem, a w realu na luzie idzie złapać z nimi kontakt. Nie jestem też jakoś bardzo brzydki - wiele razy słyszałem, że jestem albo słodki, albo całkiem całkiem, a ponadto chwali się mój charakter i styl bycia uznany jako niestandardowy. Weryfikuje to też zainteresowanie moją osobą u mężczyzn - potrafią do mnie napisać vifony i tzw. chady. Tindera ponadto założyłem będąc na wsi przy średnim, jak na ten kraj, mieście, co mogło wpłynąć na specyfikę kobiet, ale idk - algorytmy są dla mnie zagadką.

Jednakże mój pobyt na tinderze wprowadził mnie w stan obniżonego nastroju xD
Po pierwsze - mój profil. Opis jest rozbudowany, zdjęcia zróżnicowane, wypełnione zostało każde okienko, więc pod tym względem dałem z siebie te 30%
Po drugie - algorytm. Jest to katastrofa. Pokazuje mi osoby mieszkające po drugiej stronie Polski, a ponadto już dwa/trzy razy widziałem te same profile. No xD
Po trzecie - osoby. Nie ukrywam, że jestem miłośnikiem altek, gotek i miłośniczek nauk humanistycznych. Jednakże kobiety na tej apce w 90% można sprowadzić do góra dwóch/trzech nudnych schematów, widać w nich nieironicznie przyszłe Karyny, nie ma opisów a jak są to zdawkowe. Z kolei gdy już dadzą like i dojdzie do sparowania to nie odpisują na wiadomość xD ofc nie piszę standardowych: hej, jak tam, co tam, a próbuję podejść do tego inaczej. I tak jak na grindrze potrafi z tego wyniknąć dyskusja to tutaj nic. No po prostu X D
Ponadto zauważyłem teraz, że skasowano jedną parę. Idk o co chodzi. Jeśli to algorytm - to ok. Jeśli przez różową - no to jest gorzej niż sądziłem, ponieważ, idąc za opisem, studiujemy na pokrewnych kierunkach, więc mielibyśmy o czym pisać.

Wnioski: aplikacja niestety umacnia we mnie przekonanie o słuszności idei blackpilla w stosunku do relacji z kobietami, przynajmniej z ich częścią, a także pogorszyła moją opinię o samych różowych. Nie zamierzam się jednak poddawać i teraz z tindera zamierzam wejść na yubo licząc, że są tam inne, mniej normikowe osoby, a zachęca mnie to, że dwie znajome altki mają tam swoje profile.
A poniżej styl rozpoczęcia rozmowy :v jeśli jest beznadziejny to niech ktoś mnie oświeci. Na messie i grindrze działa, ale jak widać logika różowych na tinderze jest inna. No po prostu XD
LloydsTerek - #tinder #blackpill
Od kilku dni mam tindera i jest to dramat xD

Czas z...

źródło: IMG_20230729_194838

Pobierz
  • 16
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Najprawdopodobniej osoby z którymi zaczynasz konwersację mają lepsze opcje w kontekście prowadzenia konwersacji. To trochę jak z wyborem dowolnego produktu - po co wybierać dobry gdy można wybrać lepszy?
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Nigdy nie miałem yubo ale słyszałem, że to jeszcze bardziej Oskarkowe miejsce niż tinder. A twoje uwagi co do tindera? Praktycznie takie same jak każdego chłopa, który nie jest przystoniakiem albo chociaż nie ma looksmaxxujących zdjęć ( ͡° ͜ʖ ͡°).
  • Odpowiedz
  • 0
@CloudSpanner: mam też inną teorię. Nie mam zdjęć na tle jakiś samochodów i innych nowobogackich gadżetów, więc samice widzą, że nie zaoferuje im stabilności finansowej (i wsm dobrze. Moje konto to moje konto i co najwyżej jego część mogę udostępnić divą za uczciwe i satysfakcjonujące usługi)
  • Odpowiedz
  • 1
@guteks94: wsm racja, ale jak pisałem. Nawet na takim messie, za pośrednictwem grupek do poznawania ludzi, potrafię wejść w dialog z różową. Tutaj literalnie nic xD
No ale mówi się trudno. Trzeba czekać do października i zacząć poznawać innych za pośrednictwem eventów
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Takie zdjęcia o których wspominasz działają ale na... gold diggerki, które tego szukają. Gadanie, że kobiety lecą na kase to cope - tak lepiej mieć hajs ale mało, która rzuci się na Ciebie tylko dlatego. No chyba, że jesteś milionerem i zapewnisz jej życie jak z instagrama ale to już nie procent a promil facetów. Mam znajomego chada, który ma po prostu jakieś swoje selfie i zdjęcie z jakieś sesji
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Czyli krótko mówiąc dostrzegasz że za pośrednictwem tej aplikacji nie uda Ci się nawiązać satysfakcjonujących Cię relacji i że lepiej się przenieść 'w plener'. No i w sumie słusznie bo po co korzystać z niedziałającego patentu gdy dostępny jest działający.
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: po prostu kobiety tam są tak przesączone atencją, że co byś nie napisał, to już to prawdopodobnie widziały.
Ja im się totalnie nie dziwię, jakby do mnie pisalo 100 osób naraz to też bym miał dość. Zresztą po ostatnim związku, mimo, że założyłem tindera to w ogóle nie czuję potrzeby poznania kogoś, tak mnie zniechecił. Pewnie te dziewczyny mają podobnie.
Jedyna szansa na znalezienie kobiety to dorwać jakąś która ma
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Ze stylu wypowiedzi widać, żeś młody i niedojrzały. Jak by mi facet na tym całym Tinderze napisał, że lubi kolor różowy i to jako jeden z trzech ulubionych kolorów, gdzie ja szukam poważnego związku, to bym od razu odpaliła parę. No i pewnie, swoim kontem dziel się tylko z dziwkami, nie z kobietą, z którą chciałbyś stworzyć związek. Od tej chciałbyś wszystko za darmo:)
  • Odpowiedz
  • 0
@Echo225: oczywiście, że jestem miłośnikiem różowego. Przez długi czas właśnie ten kolor był kojarzony jako męski w odróżnieniu od jasnego niebieskiego, który był kojarzony z kobiecością
No i oczywiście, że zamierzam dzielić się z divami, bo zachodzi prosta transakcja - pieniądze za usługę. Jeśli dana osoba chce, bym i z nią się podzielił moimi funduszami to musi sobie ma to zasłużyć przyjaźnią, koleżeństwem lub miłością. Ale póki ktoś tego nie osiągnie
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: Nie musisz mi tłumaczyć o różowym, bo to wiedza powszechna, więc pisanie tego nie przydaje Ci inteligencji, ponadto styl wypowiedzi jaki prezentujesz tchnie raczej bufonadą. Informowanie przez dorosłego mężczyznę, jakie są jego ulubione kolory w pierwszych zdaniach konwersacji z nowopoznaną osobą, jest odbierane przez kobiety jako infantylne. Kolejna rzecz- atencja, która wywołuje w nas mile uczucia nie jest towarem, który leży na ulicy, jak się już zdążyłeś przekonać. Znikomy procent
  • Odpowiedz
  • 0
@Echo225: oczywiście, że muszę, ponieważ nie jest to wiedza powszechna i przynajmniej różowe z którymi miałem kontakt nie wiedziały o tym.
Jeśli to odbierane jako infantylne to spoko, z tym że w samym opisie różowej była informacja o ulubionych kolorach, więc podałem swoje licząc na rozpoczęcie konwersacji o właśnie kolorach. I kiedyś mi się udało rozpocząć taką konwersację też z różową. Poza tym jak wspomniano wyżej. Kobiety dostają sporo wiadomości, ale
  • Odpowiedz
@LloydsTerek: to nie jest kwestia traktowania ich jak księżniczki. Na tego typu apkach kobiety potrafią dostawać po 100 wiadomości na dzień. Jeśli np. zaczniesz rozmowę, która nie będzie się kleiła, to mają rozpoczętych 20 innych, które lepiej przebiegają i to na nich się skupią. Nie wiem czy dzisiejszy tinder to dobre miejsce na znalezienie stałej partnerki. Dlaczego nie zacząć od realu? W moim gronie znajomych większośc poznała partnerów przez znajomych, na
  • Odpowiedz
  • 1
@Tarka99: Wiem dlatego będę robił tak samo: działaność społeczna i poszerzanie kręgów ziomków. I jednak mimo wszystko trochę jeszcze spróbuję z tym tinderem, bo o dziwo trafiłi się dwie szare myszki dla anonka :3
  • Odpowiedz