Wpis z mikrobloga

Właśnie po 3 latach związku, i 7 miesiącach mieszkania razem, kładę się do mojego łóżka w rodzinnym domu i mi w #!$%@? smutno, że znowu nie wyszło. Chyba nie ma sensu dalej próbować. Związek zapowiadał się dobrze ale od jakiegoś czasu poprostu coś umarło. Liczyłem na rozmowę korygującą, a zamiast tego usłyszałem elo.

Jak zabijacie czas po pracy będąc samemu?

#zwiazki #milosc #rozstanie #smutek
  • 38
  • Odpowiedz
  • 1
@Weronisia97 w zasadzie od lat 13 byłem w związkach z krótkimi przerwami. Żyliśmy razem zawsze mocno zżyci. Trochę szok nagle zostać samemu. Mam dwóch kumpli z czego z jednym się mocno oddaliliśmy. Drugi ma partnerkę i też się widujemy rzadko. Czuję pustkę i się zastanawiam jak ją zabić
  • Odpowiedz
@TakiGupiZeSzok: rower najlepszy, bo skupiasz się na prostej czynności jaką jest pedałowanie i o niczym innym nie myślisz.

Potem wracasz zmęczony do domu, ale usatysfakcjonowany i się lepiej śpi
  • Odpowiedz
@TakiGupiZeSzok: teraz będziesz miał dużo wolnego czasu, nie ma co ukrywać.

Ja takie same miałem dylematy co ja zrobię jak dziewczyna odeszła, ale wypełniłem ten czas siłownią, dietą, rozwojem zawodowym.

I dziś 2 lata po rozstaniu mam top formę, hajs się zgadza, a wieczory spędzam z 8 lat młodszą Ukrainką.
  • Odpowiedz
  • 1
@greenbong nigdy nie miałem swoich zajęć. zazwyczaj jak byłem singlem to pracowałem do nocy żeby nie myśleć ale już jestem za stary na takie akcje. Mam swoje hobby ale nie mam siły samemu totalnie się za nie zabrać.
  • Odpowiedz
  • 1
@greenbong robię zdjęcia, ostatnio w sumie tylko portrety ćwiczyłem i 95% to wiadomo czyje były. Aż mnie skręca jakbym miał aparat wziąć do ręki, będę musiał czystki na kompie i w telefonie zrobić. W samym telefonie mam z 500zdjec obrobionych z licem swojej byłej..
  • Odpowiedz
@TakiGupiZeSzok: Jeśli nie mydliłeś jej oczu od początku, że "może", albo "że się zastanowisz" i zobaczymy, no to trudno. Ale jeśli ją zwodziłeś, no to w sumie chyba masz, na co zasłużyłeś. Nie znam sytuacji, tak sobie piszę.
  • Odpowiedz
  • 1
@Echo225 widziała co brała, próbowała mnie zmieniać. Nie mówię tu o negatywnych moich cechach czy coś. Chodzi o pracę. Nie jestem etatowcem, a jej się wymarzyło żebym poszedł na etat. No mniejsza o to, poszło w sumie o brak zdolności kredytowej. Wynajmowaliśmy mieszkanie, a jej się wymarzyło kupno ale nie miała tyle zdolności i takie tam pierdoły. Jakbym mógł się zakredytowac po same kule to byłbym "najcudowniejszym" partnerem pod słońcem
  • Odpowiedz
  • 0
@Echo225 tylko, że etat obniżyłby moje zarobki o 50% jak nie lepiej. Całe życie świadczę usługi i mam narzędzi za grube pieniądze i nagle miałbym iść do Janusza za 4kola robić... no daj spokój
  • Odpowiedz