Wpis z mikrobloga

@noerror: bardzo ładna locha, choć przedziwne klamki. Z doświadczenia podpowiem żebyś zrezygnował z bidonów na tylnej sakwie. Będzie Tobą bujać niemiłosiernie, reszta jest ok. Chociaż zakładam, że jedziesz trochę przeładowany patrząc po tym worze z przodu, no chyba, że spanie przewidujesz w lesie :]
Tak czy inaczej, powodzenia!
Jeśli nie jesteś wymiataczem to na przyszłość zdecydowanie polecam MTB. Za dużo naładowane na tył. Bidonów i tak nie wystarczy. Lepiej kup środki do uzdatniania wody i z potoków.
@Farmer_Joe @slowmtb
część z tego co jest na rowerze pójdzie na przepaki. Na pewno będzie to torba z przodu, powerbank i większość jedzenia. Czemu żarcie biorę ze sobą na przepaki zamiast kupować po drodze? A bo ja wiem co tam w Czechach można jeść? Wolę mieć sprawdzone żarcie.
Co do MTB - mam tu przełożenie 40/11-51. Powinno być ok.
@slowmtb 197/~350
Ja jechałem 6 h w deszczu, to i tak mało bo nie spałem po drodze nigdzie. Ci co spali w Libercu cały kolejny dzień jechali w deszczu. część z nich dojechała do mety a inni niestety kolejna noc spędzili w Swieradowie i później kolejny dzień w deszczu -,-
Ja wiedziałem że w sobotę o 13 może być opad dochodzący do 10mm na godzinę więc starałem się nie tracić czasu. Mam
@slowmtb tak, ostatecznie nie brałem bidonów tych przy siodle i dobrze bo na pierwszych singlach wypadła śruba mocująca stabilizator podsiodlowki. Miałem tylko bidony na widelcu (2x750ml) i w ramie (2x950ml) ale w jednym w ramie trzymałem batony ;-)
Na ostatnich kilometrach jechałem praktycznie beztylnego hamulca bo woda z piaskiem zajechała mi klocki, ale wiatr na zjazdach był tak silny że nie było to dla mnie zmartwieniem. Ta kaseta 11-51 to jednak sztos.