Wpis z mikrobloga

I koniec dnia... Upiłem się, zjadłem krewetki na kolację, ciężko na żołądku. Mijam sporadycznie nachlanych n0rmików, z apartamentów dobiegają odgłosy imprez. Wtulone w siebie pary siedzą na ławkach. Morze szumi w tle, całkiem ciepła noc. Niebo połowicznie czyste. Chciałem iść na jacht wypłynąć w toń ale przy moim obecnym stanie to zbyt ryzykowne. Idę więc do lasu, krążyć w ciemnościach, ciemnościach swego umysłu. Bez odbioru.
#przegryw #samotnosc
Van-der-Ledre - I koniec dnia... Upiłem się, zjadłem krewetki na kolację, ciężko na ż...

źródło: Compress_20230803_232024_4052

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz