Wpis z mikrobloga

Kiedyś kumpla ojciec zapytał czy chcę zarobić parę groszy
Trzeba było jechać jego Lublinkiem z nim do hurtowni warzywnej i załadować prawie siedemdziesiąt skrzynek na pakę i wrócić.
Pojechałem, wesoło gadaliśmy, a mnie cisnął pęcherz i nie wiedziałem jak go poprosić by się zatrzymał, ze musze sikać
Gdy dojechalismy na miejsce, spory asfaltowy plac przy hangarze, to on poszedł z dokkumentami do biura hurtowni a ja zostalem przy samochodzie.
Poleciałem z drugiej strony Lublinka i odlałem się pod samochód, bo myslałem, ze mi jądra rozerwie.
On wrócił, ja w kabinie, spojrzał pod samochód i sam do siebie:
-Co to #!$%@? wyciek?
Zdjał rękawiczkę, przeciągnał palcami po szczynach i sprawdził językiem dwukrotnie, co to za płyn.
I odrazu spojrzał w lusterko samochodu w którym odbijała się moja gęba z kabiny jak patrzyła na niego ze smutkiem i zażenowaniem.
Do powrotu do domu, nie odzywalismy się do siebie całą drogę.
A i w nastepnych latach "Dzieńdobry" już nie było takie same.
------
#zalesie #feels #takaprawda #podroze #heheszki i trochę #motoryzacja
  • 5