Wpis z mikrobloga

Naszło mnie takie przemyślenie, bo właśnie mi znajomy zarzucił "ja na Twoim miejscu gdybym miał Home Office to ciągle bym siedział gdzieś na leżaku nad basenem i pracował, nie ograniczał się do pokoju i biurka". Nie wiem jak Wy, ale ja sobie nie wyobrażam tak pracować, nawet gdzieś na wyjeździe z na hotelowym biurku, no nie. To nie jest siedzenie na laptopie i patrzenie się w niego tylko myślenie, skupienie no i praca. Tym bardziej jak calle robić pod 'palma' xD tym bardziej praca na laptopie bez monitora? Niee, jakoś nie dla mnie. Jakie macie zdanie, jak Wy robicie? Może jakiś #!$%@? jestem....

#programowanie
  • 8
@Mexii: Na słońcu się nie da pracować, bo słońce. W miłym mieszkaniu wynajętym na booking już jak najbardziej. Strefy czasowe są tutaj niestety problemem, chociaż nie dotyczy kanarów. Styczeń luty sobie najwyżej bluzę zakładasz. Generalnie to wynajmujesz sobie coś na minimum 3 miesiące żebyś się zaaklimatyzował, kupujesz lokalnie na facebooku jakiś używany monitor i rower jeśli potrzebujesz, potem przed wyjazdem sprzedajesz. Generalnie jak Ci się opatrzą plaże palmy ptaki i śmieszne
@Mexii pracowałem tydzień z hotelu we Włoszech. Pojechałem samochodem i zabrałem dodatkowy monitor. od rana praca, wieczorem basen, a w dodatku wszystkie posiłki w hotelowej restauracji
@Mexii: Różnie:
0. Dom - no tutaj wiadomo, ergokrzesło, duże biurko, 3 monitory 2xhd + 1UWHD, wszystko dopasowane. Jak skończę poranne daily i nic się nie pali, to jadę do...

1. Biuro u jednego z kontrahentów - pan tellet ma tam wydzielone biurko, klimę, ekspresy do kawy. Taka przestrzeń coworkingowa, tyle że za darmo. Ktoś się zaraz zapyta "no ale to jak jeździsz do biura mimo że chcesz 100% remo" -
bo właśnie mi znajomy zarzucił "ja na Twoim miejscu gdybym miał Home Office to ciągle bym siedział gdzieś na leżaku nad basenem i pracował


@Mexii: a ten twój znajomy to pracował kiedyś biurowo? czy kolejny co myśli że praca przy komputerze to granie 8 godzin w tibie?
@Mexii: to największa zaleta pracowania zdalnie. w tym roku pracowałem już z Sycylii, ze Słowacji (skalne miasto) i właśnie wrócilem znad Balatonu. był 1 dzień ustawowo, jeden wziąłem sobie dodatkowo i spod namiotu i spod drzewka sobie pracowałem. pełen relaksik, moja kobieta miała wolne więc donosiła mi zimne napoje i ciepłe posiłki, a w przerwach na obiad wskakiwalem w kompielówki i do jeziora. na wrzesień mamy bilety na Maderę na 10