Wpis z mikrobloga

Jaruzelski, Kaczyński i Tusk podczas swoich rządów mieli jedną konkretną cechę. Każdy z nich wprowadził stan wojenny. 2032 rok był ostatnim rokiem terroryzmu, gdyż wtedy J.Kaczyński zarządził o uruchomieniu terrorystycznego ruchu zwalczającego opozycję. Stan wojenny był tylko podpuchą, a media nazwały ten "ruch" Rosjanami, chociaż to nie byli oni. W roku 2026 Donald Tusk, podczas kolejnej kadencji, zwalczał ruchy opozycyjne, gdyż i także jego rządy były karygodne. On jednak zastosował masowe wysiedlenia nacjonalistów za ziemie polskie.

Nie ma na tym świecie bohaterów. Są tylko zbrodniarze.

Nienawidzę Jaruzelskiej propagandy, propagowanej przez Leszka Wałęsę (tfu!), który chciał uratować własny tyłek! Cała Polska uwierzyła, że Jaruzelski to bohater, który mimo braku pożywienia w krajach III Świata, wprowadził Stan Wojenny, aby podbić różne kraje afrykańskie. Widzicie tu jakiekolwiek honorowe działanie? Przecież to zbrodnia na niewinnych czarnoskórych obywatelach Ugandy, RPA, czy Kenii.

Ślepe pójście za łatwo podaną informacją, to nie propaganda, a zaufanie i wiara w ludzi.Szukanie faktów i wymyślanie własnych "zdarzeń historycznych" to zbrodnia i powinna być ukarana dożywociem za krzywoprzysięstwo. Nie rozumiem ludzi, którzy do każdego większego zdarzenia, przypisują jakieś państwo, które nie miało sensu tego robić. Np. taki Smoleńsk w 2011 roku. Do dzisiaj wielu Polaków myśli, że rosyjski samolot został zestrzelony przez argentyńskich zakonników, których zadaniem było pozbycie się wpływowych ludzi w państwie, aby Watykan zyskał silniejszą pozycję. Albo o tym, że Rosjanie są zastraszani przez Brazylijczyków, którzy grożą, że za powiedzenie prawdy, Brazylia ześle bombę atomową na Rosję i pobliskie państwa dawnego bloku zachodniego (włącznie z Japonią). Gdzie tu jest sens? Mój Boże, skończcie szukać spisków i potępcie zbrodniarzy.

#coolstory #gorzkierzale #jaruzelskicontent #prawda #zbrodniarzewojenni #smieszkowanie