Wpis z mikrobloga

@AltCtrlSpace: Muszę cie zdziwić, bo w wielu przypadkach tak wlasnie bywa. I takie dzieciaki z lasu mają zazwyczaj zajebisty luz z barkach i naturalnie wyrobioną technike rzutu
@AltCtrlSpace: u mnie w podstawówce nauczyciel był dość dobry, próbowaliśmy bardzo wielu sportów i po lekkoatletyce wytypował najwyższego kolegę do oszczepu. Dał mu oszczep do domu i sobie trenował. A ja z nim łaziłem po chaszczach ratować dzidę.
Na zawody międzyszkolne jeździł i był w czołówkach. Po podstawówce zakończył jednak karierę. Ale myślę, że predyspozycję miał.
I tak to się pewnie kręci.
@AltCtrlSpace: raczej zainteresować, pokazać, że takie coś w ogóle istnieje i może być fajne. A jak się młodemu spodoba, to pociągnie temat dalej przy pomocy kolejnych nauczycieli, trenerów, rodziców.

PS ja nawet boks miałem raz z tym moim nauczycielem. Wiadomo, nie na serio, ale podobierał nas w pary by było w miarę sprawiedliwie i jednak bolało jak się w mazak dostało. Naturalnie ze 3/4 osób bardziej udawało niż walczyło (wszyscy się