Wpis z mikrobloga

Ostatnio znowu rozpadł się mój związek. Zawsze leci w moją stronę argument, że nie wykazuje odpowiedniego zainteresowania partnerce. Pewnie mają trochę racji, ponieważ nigdy nie stawiałem kobiety na pierwszym miejscu. Ani też na drugim. Z racji że kończę studia teraz i jestem na etapie zmiany pracy na dniach, to większość uwagi poświęcam na naukę programów wymaganych w nowej firmie, próbę pisania pracy inż, i ogólnie rzeczami które mnie trochę stresują. Na dziewczynę może poświęcę 1 wyjście w tygodniu na 2h godziny, a potem wymieniam max 3 wiadomości dziennie przez messengera.

I teraz parę pytań do was: Czy ja moje podejście do związku jest jakieś oderwane od rzeczywistości? Czy mają one rację i powinienem ogarnąć trochę relacje kosztem innych spraw? Czy moje zachowanie wynika z tego, że może podświadomie nie podoba się fizycznie/mentalnie i dlatego te relacje wyglądają jak z 10 letnim stażem małżeńskim xd

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #gownowpis
  • 21
  • Odpowiedz
tez tak mam, nie przejmuj sie. rozwijaj swoja osobe i dbaj o siebie, laski same przyjda
P.s. tylko ze ja sie nie rozwijam jc xD
  • Odpowiedz
@jankochanowski Nie wiem ile trwał ten związek, czy to były krótkie początki relacji, ale jeśli podchodzisz do tego "krótkie spotkanie na tygodniu i kilka wiadomości dziennie" to nie oczekuj niczego poza FWB albo koleźeństwem. Gdzie wspólne budowanie intymności, seks, wspólne aktywności? I nie gadaj, że nie masz czasu, masz go zawsze- to kwestia wyboru.
  • Odpowiedz
dlatego te relacje wyglądają jak z 10 letnim stażem małżeńskim xd


@jankochanowski: kiepskie te wzorce jeśli według ciebie tak wygląda dziesięcioletni staż.
Rozmawiaj z dziewczynami jakie mają zapotrzebowanie na spędzany wspólnie czas i kontakt, może znajdziesz jakąś, która też będzie miała to gdzieś, to się dogadacie. Ogólnie jak kogoś kochasz, to zwyczajnie chcesz z nim spędzać czas i kombinujesz tak, żeby to było możliwe. Jak nie kochasz, to znajdziesz wymówki i
  • Odpowiedz
Czy ja moje podejście do związku jest jakieś oderwane od rzeczywistości?


@jankochanowski: Twoje podejscie jest OK, poświęcisz jej czas a pipa i tak odejdzie i co? czas stracony bezpowrotnie, a studia, nauka, doswiadczenie procentuje do konca Twojego życia
  • Odpowiedz
@jankochanowski: Mam mało czasu, praca, duża ilość hobby, wyjazdy, ale zawsze znajdę dla niej czas jeśli tego potrzebuje. Jak jestem na wyjeździe to pośpię 10 min mniej, żeby pogadać z nią przez telefon. Jak pracuję to wstanę co jakiś czas wyprostować nogi, przejść się do drugiego pokoju i dać jej całusa czy zamienić kilka zdań. Nikt nie każde ci poświęcać 1/3 doby na interakcje, ale fajnie wiedzieć że ktoś o Tobie
  • Odpowiedz
@jankochanowski: Nie powiedziałbym że masz "złe" podejście do związków. Po prostu masz pewne, inne priorytety, w tym przypadku jest to nauka i praca. Zatem zupełnie racjonalnym jest, że poświęcasz dziewczynom tyle czasu w tygodniu.

Haczyk tkwi w tym, że bardzo ciężko jest mieć dopięty aspekt życia na ostatni guzik. Masz (jak zakładam) satysfakcjonujące życie naukowe i zawodowe, poświęcasz tym elementom życia dużo swojego czasu, więc naturalną konsekwencją jest to, że inne
  • Odpowiedz
@jankochanowski jeżeli uważasz że max jaki możesz poświęcić to 2h w tygodniu i po 3 wiadomości dziennie i co chwile dostajesz feedback od kolejnych loch ze to za malo, to po co w ogóle pchasz się w jakikolwiek zwiazek?

ps. tak nie wygląda związek małżeństwa z 10 letnim stażem.
  • Odpowiedz
@MamMalegoSiurka: Może inaczej, nie uważam że to jest max, ale osobiście, nie mam potrzeby wychodzić 2 raczy częściej. Do tej pory zawsze spotkania wyglądały, że nie zamykały nam się usta. Było bardzo dużo do opowiedzenia, trochę pewnie kosztem tego, że nie piszemy do siebie cały czas z nowinkami
  • Odpowiedz
@jankochanowski: nie jestem w stanie uwierzyć że masz tak mało czasu przez dłuższy okres, a jeżeli tak wyglądały np 2 tygodnie i laska od razu zerwała to nie świadczy o niej dobrze. Z resztą to kwestia komunikacji.
  • Odpowiedz
@jankochanowski no ok, ale z Twojego wpisu wynika, że Twoje zaangażowanie jest uznawane za nie wystarczające a ty ewidentnie nie masz potrzeby żeby je zwiększać.

skoro tak jest, to po co pchasz się w kolejne związki, które z góry są skazane na porażkę?
  • Odpowiedz
@jankochanowski Nie, nie trzeba wszystkiego robić razem; każdy w związku ma czas dla siebie i na swoje aktywności, jeśli Tobie wystarcza krótkie spotkanie raz w tygodniu, to musisz znaleźć taką laskę, która ma takie same potrzeby- albo żyć w otwartym związku ;)
  • Odpowiedz
@jankochanowski: to Ty nie byłeś dla nich chłopakiem tylko znajomym XD dramat.
Też miałam takiego delikwenta, niestety nie było nam po drodze właśnie przez takie coś, aha i on jeszcze chciał gadać tylko na żywo, pomiędzy spotkaniami nic lub kilka zdawkowych zdań, także bye bye panie niedostępny XD
  • Odpowiedz
Czy ja moje podejście do związku jest jakieś oderwane od rzeczywistości?


@jankochanowski: rób swoje, co cię obchodzi zdanie innych..? To takie same dyrdymały jak to co te panienki opowiadają.
  • Odpowiedz