Wpis z mikrobloga

Miraski, jak radzicie sobie z zagracaniem mieszkania przez suszak do prania? Jakoś jak wpadam do znajomych to nikt nigdy nie ma wystawki w mieszkaniu a u mnie suszak stał się już właściwie kolejnym permanentnym meblem.

Mieszkamy tylko we dwójkę z żoną i permanentnie mamy zawalone pół sypialni suszącym się praniem bo co jedno porządnie wyschnie w ~1,5 - 2 dni to trzeba następne wstawiać tak, że nie da się poprać np. tylko w sobotę a w niedzielę poskładać i na cały tydzień schować bo nie miałbym gdzie tego wieszać.

Przeciętny suszak ma ~15 metrów drążków, na dwa dni schodzi:
- 2 x moja koszulka do spania, 2 x podkoszulek, 2 x koszula "na zewnątrz", 2 x koszulka po domu - 2 * 4 * 0,6 = 4,8 m
- 2 x moje gacie - 2 * 0,4 = 0,8 m
- moje spodnie na zewnątrz, spodnie po domu - 2 * 0,6 m = 1,2 m
- jakaś bluza czy sweter - kolejne 0,6 m
Razem 7,4 m + drobnica typu skarpety a u żony drugie tyle a czasem nawet więcej. Do tego ze dwa razy w tygodniu dochodzą ręczniki, ścierki z kuchni, czasem jakaś kurtka czy marynarka co spokojnie zapełnia suszak co 2 dni. Na to wszystko spodziewamy się dziecka, więc od przyszłego roku prania będzie dużo więcej bo nie dość, że dojdą ubranka dla noworodka to jeszcze my będziemy musieli się częściej przebierać w czyste bo a to potomek obrzyga, a to obesra, a to rzuci jakimś jedzeniem.

Aby spróbować rozwiązać ten problem nabyłem kilka lat temu pralko-suszarkę ale nie dość, że jak się okazało okropnie niszczy/kurczy ubrania (szczególnie te "babskie" marki pepco/shein z gównolitu) to jeszcze wychodzą pogniecione jak krowie z gardła a cykl z suszeniem trwa nawet 4-5 godzin więc przestałem używać funkcji suszenia poza szybkim cyklem na odświeżenie jednej koszuli przed wyjściem.

Niebawem przeprowadzamy się do domu i miałbym tam w końcu miejsce na osobną pralkę i osobną suszarkę - czy ktoś ma może z pierwszej ręki porównanie jak wygląda pranie suszone w pralkosuszarce vs. dedykowanej suszarki? Jest lepiej z dedykowanym urządzeniem, czy to taka sama tragedia jak 2 w 1?

#kiciochpyta #przemyslenia
  • 8
  • Odpowiedz
@smk666 ja mam pralko suszarkę elektoluksa, w internecie zachwytom nie było końca ale noe dość ze niedosuszala to kurczyła. Dokupiliśmy suszarkę i jest o wiele lepiej. Jak kurczy to niezauważalnie chociaż pewnie pepcowe gowna by kurczyła. Ale nie stoi ci żaden wieszak w salonie czy sypialni, wilgoć się w domu nie zbiera i co beka, kurz tak nie osiada bo suszarka zbiera te drobne gowna z u ran. A pogniecione nie będą
  • Odpowiedz
  • 0
@Pawery1: @WeunianyTrampek
Dziękuję za odpowiedzi, czyli jednak moje przeczucie, że osobna suszarka da radę ma pokrycie w rzeczywistości.

Na coś konkretnego zwracaliście uwagę przy zakupie? Ja póki co mam zabudżetowaną pralkę i suszarkę Samsunga z linii bespoke ale gdyby się dało niewiele dołożyć i mieć coś dużo lepszego albo sporo zaoszczędzić niewielkim ubytkiem funkcjonalności to bym się nie obraził. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@smk666: "suszak", śmieszne określenie na suszarkę do prania :D

Mieszkam sam i też suszarka była niejako kolejnym meblem. Problem ten rozwiązałem jak się przeprowadziłem na swoje bo mam teraz wielką szafę PAX i elektryczną suszarkę nad pralką, przez co od razu po wysuszeniu (no chyba, że mi się nie chce XD) ciuchy lądują w szafie. Ewentualnie rozwieszam suszarkę jak np. piorę ścierki albo coś niedużego bo mam wrażenie że odpalanie suszarki
  • Odpowiedz
  • 0
"suszak", śmieszne określenie na suszarkę do prania :D


@AbyssWatcher2137:
Gdzieś kiedyś zasłyszałem i w sumie siadło, bo rozwiewa nieścisłości - suszarka to urządzenie elektryczne a suszak to stojak/wieszak.

Co do zagnieceń, nie zwracam uwagi, nie włączałem żelazka od kiedy covid się zaczął XD

Tu nie chodzi o zagniecenia na koszulach, bo te zawsze są, tylko to, że t-shirt czy jeansy wysuszone na suszaku nadają się do założenia od razu a po
  • Odpowiedz
jak radzicie sobie z zagracaniem mieszkania przez suszak do prania


@smk666: kupiliśmy suszarkę bębnową.
Nie mieliśmy nigdy 2w1, ale ja jestem suszarką zachwycona, nic nie kurczy i nie niszczy (ale nie mamy koszulek z takimi świecącymi nadrukami + nie suszę koszul, bo wolę prasować jak są mokre), wygniecione też nie jest. Pewnie to jest związane z większym bębnem, bo nasz znajomy też ma pralkosuszarkę i mówi, że to wielkie gówno, nie
  • Odpowiedz