Wpis z mikrobloga

Ehh, mam chyba tak upośledzone przekazywanie myśli, że nawet jakbym komuś powiedział, że pada deszcz, to druga osoba zrozumie, że nie pada, a tak w ogóle to jest słonecznie. Muszę co chwila coś doprecyzowywać, powtarzać innymi słowami itd. Z niektórymi osobami jest tak częściej, z innymi rzadziej. Z niektórymi mogę gadać "po swojemu" i jestem zrozumiany, a z innymi muszę się wysilać tak, żeby próbować uprościć każde możliwe zdanie, byle uniknąć nieporozumienia. A i tak mało to daje, bo zawsze wychodzi jakieś "ale".
Najbardziej jest to uporczywe w pracy. Najczęściej w rozmowach z kobietami. Wtedy wychodzi najwięcej nieporozumień z mojej strony i nie wiem jak przekazać te myśli drugiej osobie. Faceci chyba bardziej łapią skróty myślowe.
Wysysa to często ze mnie masę energii i odbiera chęci do pracy i jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi.
W szkole z kolegami i koleżankami nigdy tak nie było. Nie musiałem się tłumaczyć z tego co mówię i jak mówię. Każdy rozumiał.

Ja już nie wiem czy to kwestia pecha, że inni mnie nie rozumieją, czy ze mną jest coraz gorzej.

#praca #pracbaza #nerwica #rozmowa #komunikacja #zalesie #socjologia
  • 6
  • Odpowiedz
@telegazeciarz albo kwestia za malego obycia z ludzmi, social skilla. Ewentualnie, za bardzo do glowy sobie to przybierasz. Nieporozumienia sa czyms powszechnym.
Oprocz tego, zwroc uwage, czy sa jakies konkretne osoby, z którymi najczesciej dzieja sie takie sytuacje.
  • Odpowiedz
@telegazeciarz: wiesz to też zależy od osoby. Ja często rzucam cytatami ze starych filmów, jakimiś memami itd i wiem, że jak gadam z kimś nowym to muszę takie rzeczy wyfiltrować, bo mogą nie skumać. Inną kwestią jest też to, że im więcej czasu z kimś spędzasz to ta osoba też zaczyna już się przyzwyczajać do twojego stylu rozmowy, humoru itp. Chociaż przyznam, że sama miałam typa w pracy, który zawsze mówił
  • Odpowiedz
@telegazeciarz:

To zależy. Albo nie potrafisz mówić albo mówisz zbyt dobrze, czyli:
-zdania wielokrotnie złożone
-bogate słownictwo
-długi wywód
-dowodzenie logiczne

-Ktoś kto nie zna słów? Nie zrozumie słów, więc wypowiedzi też.
-Ktoś kto nie wie na jakiej zasadzie są budowane zdania w j. polskim? Wszystko pokręci i źle zrozumie, czyli nie zrozumie.
-Ktoś kto nie zna podstawowych zasad logiki? Nie zrozumie, bo zrobi jakieś durne założenia.
-Ktoś ze słabą pamięcia
  • Odpowiedz
@telegazeciarz nie mam pojęcia jak jest u ciebie ale miałem pośród szerokiego kręgu znajomych kilku takich delikwentów z którymi się dogadać nie dało i wszyscy mieli wspólny mianownik: nie czytali książek xD

Brzmi to boomersko wiem, ale taka jest prawda. Mały zasób słów, trudności w formułowaniu myśli bądź problemy w wyslawianku się w sposób zrozumiały dla każdego wynikają z braku obycia ze słowem. I nie łudź się, że nabierzesz wprawy rozmawiając z
  • Odpowiedz