Wpis z mikrobloga

@Pentylion: już ci tu wszyscy powiedzieli, że na luzie, a ja bym zaczął od tego jakie to moto? Zakładam, że nie taka popierdółka jak moje, bo na mojej 300cc naked zrobiłem 300km z przerwą na jedzenie i nie było to super komfortowe doświadczenie (1 cylinder, 120km/h, głośno, trzęsie, szumi). Walę często trasy 130km i to jest max jak dla mnie na takiej maszynie. Jak bym miał #!$%@?ć 600km to bym takim
@Pentylion: bez problemów

zrób sobie tylko zaplanowane przerwy po 15-30 minut, np co godzinę - półtora - dwie, w zależności od wytrzymałości psychofizizycznej.

Wiadomo, ruch może być duży, mały, moto mniej wygodne itp, więc planowanie przerw zależnie od przebytych km, może nie być najlepszą opcją.

A jak zaplanujesz sobie sztywne godziny, to poczujesz się jak w szkole.

Niby osiem lekcji, ale z przerwami, nawet idzie wysiedzieć.
@Zielony34 no na esce to zeby nie martwic sie wyprzedzaniem to przydaloby sie z 2x125 czyli 250 minimum:p teraz tez wyprzedzam, ale to musi zawsze byc perfekcyjnie zaplanowana i przeprowadzona operacja xd za to krajowkami jezdzi sie bardzo przyjemnie, osobowki jak chca to niech mnie wyprzedzaja, tira czesto sam puszcze zjezdzajac w zatoczke bo nie lubie kiedy za mna jedzi, no ale nrakuje tej dynamiki powyzej 90, w sumie to wszedzie jej