Wpis z mikrobloga

nie musi się zastanawiać, bo bezwzględnie zawsze zapłaci więcej niż w tanim dyskoncie xd


@Shashek: jeszcze zależy jak mały, bo mam blisko Lewiatana, niby nie taki mały, ale jednak tych gówno promocji/zagadek logicznych nie ma, a warzywa, owoce tanie jak barszcz w porównaniu do Stokrotki czy Biedronki
  • Odpowiedz
@Lohengrin: Nawet w carrefour express czyli kerfowym odpowiedniku żabki jest taniej niż w biedronce często. Ostatnio lody wyczaiłem te same tańsze.
W Lewiatanie też często widzę tańsze rzeczy. Np owoce i warzywa.
A jak chcesz w. Ogóle mieć bardzo tanio i mieć wyrąbane na aplikacje, wielosztuki itd to Aldi. Tam jest normalnie.
  • Odpowiedz
@JohnFairPlay idziesz do Lidla, sprawdzasz aplikacje, wbijasz kupony, bierzesz co masz wziąć, skanujesz apke i nalicza Ci rabat. Ja po prostu robię zakupy i skanuje apke, raz naliczy z 10-15 zł, raz mniej lub więcej

Vs

Idziesz do osiedlowego sklepu, bierzesz co masz brać, może i płacisz 50 zł więcej za wszystko, może i nie masz przy tym żadnych rabatów więc robi się +70 zł, może i jakość taka sama, może i
  • Odpowiedz
@JohnFairPlay: małe sklepiki, czyli te gdzie szefo kupuje wszystko z biedry na promce i wystawia u siebie w większych cenach? xDDD

Większość spożywczaków rolnika widziała co najwyżej w telewizji. Mam wrażenie, że małe i lokalne sklepy spożywcze gdzie rolnik sam przywozi tę marchewkę, na którą sam srał żeby rosła, to mniejszość takich sklepów. Powinny być jawnie oznaczane, żeby człowiek nie był ruchany w dupe
  • Odpowiedz
@JohnFairPlay: szanuję jedynie jak nie ma żadnych kombinacji, tutaj ceny z końcówkami, no bo właściciel oczywiście zakłada, że klient jest tak tępy, że nabierze się, że to taniej o złotówkę. Skoro ten grosik taki cenny, że aż musi być wyszczególniony, no to spoko, widać trzeba liczyć co do grosza, więc kupię gdzie najtaniej.

Małe sklepiki bez haczyków znalazłem: narzędziowe, elektroniczne oraz restauracje/bary. Tam chętnie wracam, nie kantują oraz często nawet jest
  • Odpowiedz