Wpis z mikrobloga

posłuchajcie tego
W amerykańskim liceum odbyła się lekcja, której tematem były procesy czarownic w Salem.
Nauczyciel zapowiedział, że zagrają w grę.
- Każdemu z was szepnę na ucho, czy jest czarownicą, czy zwykłą osobą. Waszym celem jest zbudowanie jak największej grupy, w której NIE ma czarownicy. Jeśli na koniec okaże się, że w grupie znajduje się choć jedna czarownica – wszyscy uczniowie z tej grupy dostają ocenę niedostateczną.
Nastolatkowie zaczęli przesłuchiwać i badać się wzajemnie. Kto jest czarownicą? Kogo nie przyjąć do swojego grona, by nie oblać?
Po pewnym czasie utworzyła się jedna dość duża grupa, ale większość uczniów podzieliła się na małe, zamknięte grupy, odrzucając każdego, kto ich zdaniem wywoływał choćby cień podejrzenia.
Koniec gry! – powiedział nauczyciel - Teraz wszystkie czarownice, proszę, podnieście ręce!
Nikt nie podniósł.
Uczniowie byli zdezorientowani. „Bez sensu ta gra, nauczyciel wszystko schrzanił!”
Ja? - odpowiedział nauczyciel – A czy w Salem były czarownice? Czy też może po prostu tłum uwierzył w to, co im wmówiono?
To lekcja o tym jak łatwo podzielić społeczność.
Wystarczy strach, by ludzie zaczęli szukać kozła ofiarnego. Ludzi, których można obwinić o wszystko, co złego nam się przytrafia. Inflacja, strach przed wojną, niepewność jutra, lęk o utratę pracy – wystarczy kogoś obwinić i od razu łatwiej żyć!
To mechanizm występujący we wszystkich kulturach. W momencie kryzysu grupa ludzi szuka ofiary, na którą można zrzucić winę. Ofiara staje się obiektem agresji całej społeczności. Po to, by uśmiercając, bądź wykluczając ją, grupa odzyskała spokój i równowagę.

#psychologia
#spoleczenstwo
#ciekawostki
#czarownice
  • 80
Ten przykład z Salem trochę od czapy. Tam były oskarżone konkretne osoby, były konkretne procesy sądowe, szukanie dowodów, przesłuchiwanie świadków, linia obrony itd. Całe wydarzenie było wynikiem wieloletnich napięć społecznych w tamtym okresie i regionie. Oczywiście jakość tych procesów i wyroki były niesprawiedliwe i wynikające w głównej mierze z wojenki politycznej, podburzonej chorą mentalnością purytańską. Tak czy inaczej nie było tak, że coś się stało a ludzie między sobą szukali winnych, jak
@KW23: Problem, że bycie wyznaczonym jako czarownica oznacza otrzymanie jedynki i już gra dla tej osoby nie ma dalszego sensu. Albo ktoś jest świnią i wciąga innych, żeby też dostali 1 albo ogłasza: "Jestem czarownicą nie grupujcie się ze mną". Moim celem nadrzędnym jest nie otrzymanie jedynki, więc nie grupuję się z nikim i ogłaszam to innym, aby zrobili dokładnie tak samo, bo grupowanie się nie jest premiowane.
przecież był skandal korupcyjny w EU i usunięcie SMSów.


@Usmiech_Niebios: Szurskie teorie mówią o globalnym spisku i skorumpowania całego świata naukowego, nie o pojedynczym skandalu w UE. Takie robienie z pojedynczych kwestii dowodów na najbardziej wydumane tezy to też domena szurstwa.

Czy samo istnienie spisków jest po prostu z gruntu niemożliwe bo ludzie są dobrzy?

Skąd tak idiotyczne pytanie? Niewiarygodne teorie spiskowe nie mające podstaw, na dodatek kwestionujące naukową wiedze to
Szurskie teorie mówią o globalnym spisku i skorumpowania całego świata naukowego, nie o pojedynczym skandalu w UE.


@Elaviart: w internecie można znaleźć teorie na wszystko. Tak samo są ludzie którzy wybierają sobie najbardziej oderwane z nich i na tej podstawie odbierają innym człowieczeństwo.
Swoją drogą to nie był globalny spisek? Czego konkretnie mu brakowało? I czemu "pojedynczy skandal" miałby nie spełniać definicji "globalnego spisku"? Ilu skandali wymaga spisek?

Takie robienie z
@Usmiech_Niebios: Mam nadzieję, że nie spodziewasz się odpowiedzi na ten ogromny stos pytań (z czego co najmniej 2/3 urąga ludzkiemu rozumowi), którymi zamierzałeś zastąpić większość swojej wypowiedzi.
Nie, pojedynczy skandal z udziałem urzędnika w UE, wykryty, nagłośniony i przekazany służbom nie oznacza globalnego spisku. Dodam dla porównania, że pojedyncza śmierć na raka nie oznacza globalnej epidemii nowotworu.

Trzęsę się i boje się, co teraz? Co konkretnie by się stało gdybym był
Nie, pojedynczy skandal z udziałem urzędnika w UE, wykryty, nagłośniony i przekazany służbom nie oznacza globalnego spisku. Dodam dla porównania, że pojedyncza śmierć na raka nie oznacza globalnej epidemii nowotworu.


@Elaviart: oznacza.
Spisek.
https://sjp.pwn.pl/slowniki/spisek.html
Spisek - tajne porozumienie grupy osób dla osiągnięcia jakiegoś celu.
Jak widać o powtarzalności nic tu nie ma.
Globalność zaś mamy przy porozumieniu osób z dwóch różnych państw, bo nie jest to sprawa lokalna dla jednego państwa
@KW23: Czarownicami z Salem są wszystkie kobiety dla wykopków :)
Zgadzam się we wszystkim ale dodam że grupa nie potrzebuje kryzysu aby szukać kozła ofiarnego. Po prostu fajnie go mieć i każda go potrzebuje, także rodzina.
@Usmiech_Niebios: Już lecę po słownik, żeby się w takie debilizmy bawić xD
"Globalny", analogicznie do określenia "globalna pandemia" czyli stanu którym objęte były wszystkie państwa zrzeszone w ONZ, z udziałem w WHO. Skoro pandemia była w tym, pełnym znaczeniu "globalna", to spisek którym była w rzeczywistości również musiał obejmować cały świat. No, a tak się składa, że informacje o zakażeniach i zgonach płynęły z całego świata. Nie, nie wystarczy tu za