Wpis z mikrobloga

@PanNieznanypl: Od kiedy pracuję z domu czyli już ponad 3 lat nie złapałem żadnego przeziębienia, grypy czy innych gównochorób rozsiewanych przez takie osobniki, wcześniej tak raz do roku szedłem na jakieś 1-2 tygodniowe l4
@PanNieznanypl jakbym miał brać L4 za każdym razem jak kaszlnę albo smarknę, to bym nigdy do roboty nie przyszedł.
Z drugiej strony, kiedyś miałem tak zatkane zatoki że miałem wrażenie że mi łeb zaraz rozsadzi, a u rodzinnego usłyszałem że na katar L4 się nie daje
Moim zdaniem ludzie powinni odpowiadać za umyślne narażanie cudzego życia lub zdrowia


@njay: :D

oczywiście przyszedł debil co kaszle


@PanNieznanypl: jak ma możliwość HO to się dziwię że nie korzysta, ale jakbym miał brać L4 z powodu kataru czy kaszlu to pewnie z dwa miesiące w roku bym siedział na zwolnieniu. Chyba że to już ostre krztuszenie się z flegmą.

A potem i tak na wykopie napiszą, że p0lki leniwe
@njay: z tego, że katar/kaszel to są powszechne zakażenia wirusowe, które łapie się po kilka razy w roku, są niegroźne poza dyskomfortem (poza osobami o mocno obniżonej odporności) i katar mija po około tygodniu, więc dwa miesiące w roku pewnie wyszłoby na zwolnieniu.

Poza tym, załóżmy że budzisz się z katarem - o 8 dzwonisz do przychodni, potem informujesz szefa że nie przyjdziesz z powodu kataru, cudem na 14 udało się