Wpis z mikrobloga

@szmaragdowakawa: "tak dilerzy/złodzieje czy chłopaki z osiedla mówią do siebie na dowodzenia, tj zamiast nara, mówią z fartem - czyli żeby ich policja nie złapała"

z tym samym użyciem "farta" się spotkałam. Idiotycznie wygląda to u jakiegoś mośka, który pisze "z fartem" zupełnie od czapy pod każdym komentarzem. Sam nie wie co gada, żałosne
@epicentrum_chaosu: Po stylu pisania wyczuwasz czy typ to mentalny sebix lub amator chłopskiego rozumu, więc wyjaśniasz mu coś w sarkastyczny sposób i dopisujesz 'z fartem mordeczko' zamiast się obrzucać gównem i żeby mu nie było smutno.

Tak przynajmniej było na początku, teraz to się wymieszało i nawet korposzczur programista 50k myśli że to jest zabawne że będzie rzucał dresiarskim slangiem a w konsekwencji sam robi z siebie debila.

Podobnie było z