Wpis z mikrobloga

@Syn_Ojca_i_Matki: żal mi nauczycieli, którzy na co dzień muszą użerać się z rodzicami millenialsami. Najgłupsze pokolenie rodziców jakie istnieje. Większość tępa, niewykształcona (prywatne uczelnie to nie są studia), dzieciory puszczone samopas, zero wychowania, tylko róbta co chceta jak zwierzęta, jeszcze roszczeniowi jak mało kto. Zwrócisz jednemu czy drugiemu debilowi małoletniemu uwagę to jeszcze przyjdzie stary cep z budowy/produkcji do szkoły z ryjem do ciebie, bo mu brajanka opieprzyłeś.

Ten żart z
@bojackHorsemanPatataj: tylko że w ostanich latach w polskiej óswiacie nastąpił rekordowy exodus nauczycieli z placówek, głównie z powodu wieku emerytalnego ale nie tylko, i na ten moment ogromna ilość tych "nauczycielek" to również milenialsi, laski z pokoleń 85-95 bo gównokierunku pod tytułem - wychowanie wczesnoszkolne, Karyny co jeszcze niedawno same zapierdzielały po szkolnych korytarzach z wytapirowanymi włosami, doczepami i tipsami. Moje rówieśniczki co same kończyły liceum trudem i mature zdały cudem
żal mi nauczycieli, którzy na co dzień muszą użerać się z rodzicami millenialsami.


@bojackHorsemanPatataj: nie no, bo przecież #!$%@? uczniów linijką po ryju albo wyzywanie od #!$%@? i przygłupów jak się nie odrobi pracy domowej to było luks, git, tak trza robić xD rodzice, którzy przeszli przez to gówno zwane publiczną szkołą w p0lsce są teraz bardziej świadomi i chcą dla swoich dzieci lepiej. Jakby do mojego dziecka nauczyciele zwracali się
@bojackHorsemanPatataj Nie. Najgłupsze pokolenie rodziców to byli nasi rodzice, którzy ślepo podążali za każdą opinią sfrustrowanego magistra na najniższej krajowej który kazał się tytułować profesorem.
Moja żona była nauczycielką. Uciekła z tego kołchozu do porządnej roboty po roku i bynajmniej nie ze względu na rodziców.
@JoeGlodomor dla nastolatka lub osoby nie dojrzałej to mogło byc śmieszne. Nje bez powodu na tysiące ludzi w całym kraju trafia się jeden taki "smieszek"
Trzeba umieć dawkować śmieszkowanie. To że coś było śmieszne na studiach czy w gimbazie, niekoniecznie ma sens w dorosłym życiu.