Wpis z mikrobloga

Pobawmy się w algorytm #referendum

1. Pobrać karty do głosowania, ale odmówić karty referendalnej:
a) ludzik w komisji "zapomina" to zaznaczyć, głosujący się nie "dopomina" - ryzyko fałszerstwa, bo twoja karta jest nadal "do wykorzystania"
b) ludzik w komisji zaznacza lub głosujący się dopomina - ryzyko, że wygra PiS, stworzy swoje państwo policyjne i kiedyś Ci "podziękuje", bo wg sondaży 95% głosujących za PIS bierze udział w referendum

2. Pobrać karty do głosowania oraz kartę referendalną:
a) oddać nieważny głos na karcie referendalnej - głos wlicza się do frekwencji tym samym ułatwiając uzyskanie elektoratowi PISu wyniku wiążącego
b) nie wrzucać karty referendalnej tylko wynieść ją z lokalu - wykroczenie

Każda opcja jest zła.

W jakim ja dziwnym kraju żyję, że w jawny i bezczelny sposób pozbawia się obywatela tajności głosowania.

#wybory
  • 4
Każda opcja jest zła.


@nowiutki: Zaopatrzyc sie w ostry noz albo zyletke. I nie - nie po to zeby kogos zabic :PP

Calkowicie przedarta karta do feferendum nie liczy sie do frekwencji.

Jak bediesz ja przedzieral recznie to mimo ze jestes za parawanem moze byc slychac. Jak przetniesz zyletka to slychac nie bedzie.

To niby zlamanie prawa ale :P

jabys mial wrzucic sama karte to lipa - bo urna przezroczysta i
@gorzki99: to jest takie samo rozwiązanie jak 2b - wykroczenie. Nawet jeśli Cię nie złapią, masz świadomość, że musiałeś uciec się do wykroczenia, żeby oszukać system swojego własnego Państwa. Absurd.
@nowiutki:

ryzyko, że wygra PiS, stworzy swoje państwo policyjne i kiedyś Ci "podziękuje",


I co niby mają zrobić? XD
Zaznaczajcie wszyscy odpowiedzi odwrotne do proponowanych przez pis, wtedy rozkład głosów będzie 50:50.