Wpis z mikrobloga

@whoru: spoko, przyzwyczailem sie, dziewczyna tez pracuje zdalnie to jakis kontakt jest. I mega polubilem wyjazdy do rodzin, wyjscie ze znajomi. Pracujac z biura prawie nigdy mentalnie nie mialem na to siły i ochoty bo chcialem troche posiedziec w domu. Fajnie jest
  • Odpowiedz
@whoru: Ja mam niby pokój na biuro - ale rodzina nie koniecznie się tym przejmuje, szczególnie córka :P Po spotkaniach wnioskując większość ma podobne "problemy". Poza jednym cwaniakiem który zaadoptował piwnicę na biuro, tam się odcina od rodziny :P

Mnie osobiście dużo bardziej doskwierały dojazdy. W dużym mieście to tak od godziny wzwyż dziennie. Jak dobrze się korki poukładały to sam powrót potrafił trwać ~2h.
Brakuje obecnie choć sporadycznych integracji z
  • Odpowiedz
@whoru: Również pracuje zdalnie od około 3 lat, zawsze w weekendy jeżdżę na małe wycieczki z żoną i dzieckiem, po pracy czasami spacery, i ani trochę nie czuję potrzeby biura. Znajdź sobie jakieś zajęcia, jak nie masz to szukaj dziewczyny i zobaczysz jak szybko zmienisz podejście.
  • Odpowiedz
@whoru: Radze zrobić coś w tym kierunku. Przerabiałem temat, 3 lata zdalnie, to 3 lata straconego życia, takiej obojętności, szarości. Mam sporo znajomych, uprawiam sport itd. ale to nie kwestia tego. Jedni to znoszą ok inni nie. Strasznie mnie to wypaliło wewnętrznie, odbiło się na relacjach z ludzmi. Od kiedy zacząłem chodzić do biura mam wiecej energi, lepiej spędza sie czas w domu. Wiadomo, że nie chce sie wstawać itd, ale
  • Odpowiedz