Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem niebieskim. Ojciec nigdy nie miał samochodu, więc w wieku 18 lat nie potrafiłem jeździć samochodem, czego się wstydziłem i co mi ciążyło. Kumple porobili w najbliższym możliwym terminie, a ja się bałem. Wydawało mi się to ogromnym wyzwaniem, któremu nie podołam, skoro nie potrafię nawet ruszyć samochodem do przodu. Szwagier raz mi zaproponował, że mnie nauczy, ale jak zobaczył, że jestem totalnie zielony, to chyba się przestraszył, że mu skasuję samochód i nic z tego nie wyszło. Później przyszły studia, nie miałem nawet pieniędzy, choćbym chciał się zapisać na kurs. Ale też wmawiałem sobie, że mi to PJ jest do niczego niepotrzebne, a samochód przy niskich przebiegach jest nieopłacalny, bo taniej wziąć taksę. No i tak mijały kolejne lata.
Dziś, mając 35 lat, zdałem egzamin za pierwszym razem i czuję dobrze człowiek. Ale dlaczego to piszę? Chyba kieruję to głównie do tych, którzy mają podobnie, jak miałem ja. ZRÓBCIE TO PRAWO JAZDY. Nie musicie kupować samochodu, ale miejcie możliwość prowadzenia. Możecie wypożyczyć z wypożyczalni, albo pożyczyć od kumpla, dziewczyny czy w nagłej sprawie nawet od sąsiada. Możecie przeparkować jakiś samochód. Możecie dostać służbowy. I na koniec: możecie nie mieć PJ, ale nie nazywajcie się mężczyznami.

#samochody #motoryzacja #prawojazdy



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

Pobierz mirko_anonim - ✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem niebieskim. Ojciec nigdy nie miał samo...
źródło: maxresdefault
  • 87
✨️ Autor wpisu (OP): >w wawie na studiach to więcej dziewczyn miało prawko i nas woziło
@Fork_in_Pork: Nie tak dawno miałem taką sytuację, że dziewczyna mnie odwoziła do domu po nocy u niej, zaparkowała jakoś niezbyt legalnie pod lodziarnią i powiedziała mi, że zostawia kluczyki i żebym przeparkował, jeśli by się ktoś czepiał. I jakoś mnie to wtedy poruszyło, że ok – PJ mogę nie mieć, ale prowadzić samochód powinienem
✨️ Autor wpisu (OP): >Później zdziwienie, że faceci mają depresję i się wieszają, skoro sami wzajemnie pchają się na dno, zamiast wykazać zrozumienie.
@reseted: Może nie jestem najlepszym mówcą motywacyjnym, ale moim celem była właśnie mobilizacja takich jak ja do zrobienia tego kroku – nie z krawędzi dachu, ale przez próg szkoły jazdy.
Jak facet zaczyna od "maxlookingu", a nie ma PJ, to moim zdaniem robi to źle. To tak,
@Dentka7: jak człowiek właśnie wychowywał się w biedzie i dba o auto to nie pożycza. Ja na przykład omijam dziury, bo wiem jak drogie są części zawieszenie i ile kosztuje robocizna. Tak samo nie pałuję auta dopóki olej i silnik się nie rozgrzeją, żeby zwiększyć żywotność. Nawet kolarzówki bym nikomu nie pożyczył, bo o cudze rzeczy ludzie nie dbają.
Poza tym wiem, że mogę jechać autem 1000 km i nie będę
@mirko_anonim: Ja też zrobiłem prawko dość późno - na koniec studiów. Wszyscy już dawno śmigali, a ja nie. Ale:
1. Nie miałem auta, ani kasy na nie
2. Mieszkałem w centrum Wrocławia, dawałem sobie bez niego świetnie radę
3. Jak już zrobiłem, to nastukałem tyle km, że szybko mi się wyrównał poziom doświadczenia z innymi kierowcami.

Zdałem z drugim razem, pierwsze podejście uwalone na placu na jakichś pierdołach.
Jak facet zaczyna od "maxlookingu", a nie ma PJ, to moim zdaniem robi to źle. To tak, jakby wydłużyć sobie penisa mając zaburzenia erekcji. Najpierw podstawy, później kosmetyka.


@mirko_anonim: Nie żebym Cie oceniał, bo nie mam zamiaru, ale po tym co piszesz podejrzewam, że masz kompleksy na poziomie męskości (maxlooking, erekcja, prawo jazdy), tudzież akceptacji samego siebie. Stąd też to nieszczęsne zdanie w pierwotnym wątku. Dzisiejsza presja na bycie "prawdziwym mężczyzną"
jak człowiek właśnie wychowywał się w biedzie


@Nowystaryziel: Dlatego to napisalem, ze piszac zdanie ze "zony i auta sie nie pozycza" to kojarzy mi sie to z bieda, gdzie samochod do dobro rodzinne i pewnie jeden z identyfikatorów statusu spolecznego. Na dodatek zaloze sie ze mowiac o tym aucie to pewnie nie jestes pierwszym jego wlascicielem.

Ja moge tylko powtórzyc, zony sie nie pozycza, ale auto to narzędzie. Dla mnie nie
@mirko_anonim: Zasada prosta i wszystkim znana- jak jestes z wiochy to jest to obowiazek bo inaczej nie dojedziesz do blaszaka po godz 18 ani nigdzie poza miedzę. Robienie z fury i prawka jakiegos amuletu zaradności xDDDDDDDD fura jest dzis droga i nieopłacalna jesli sie nie zwraca (biznes albo przeliczanie czasu na złotówki). No i tekst o niebyciu mężczyzną przy braku prawka xD Chyba chłopie rozwiazales swoj problem niskiej samooceny ze az
@mirko_anonim gdyby nie ta końcówka to by była historia podobna do mojej choć ja zrobiłem w wieku 25 lat.
A dla ciebie zła wiadomość, skoro do 35 roku życia nie zrobiłes prawka co w twojej ocenie stanowi o byciu facetem, nigdy nim nie byłeś i nie zostaniesz ( ͡ ͜ʖ ͡)
@mirko_anonim: Też byłem w podobnej sytuacji i prawo jazdy zrobiłem w wieku chyba 32 lat :). Jeszcze specjalnie musiałem na egzaminy jeździć do innego miasta, brać urlopy i tłuc się pociągami z przesiadkami. Na jazdy też jeździłem do jeszcze innego miasta, bo tam był dobry szkoleniowiec, a ci w moim mieście byli do dupy i miałem problem w opanowaniu podstawowe rzeczy pod ich okiem. Zrywałem się przez to wcześniej z roboty
@mirko_anonim: nie masz auta to jesteś śmieciem. Podczłowiekiem co się musi prosić innych o łaskę podwiezienia mimo tego że jedziecie w te same miejsce. Na studiach zawsze w dupę bo nigdy nie będziesz szybszy i bardziej wypoczęty od kolegi z autem. Różowe uciekają bo widzą to wszystko. Na wsiach i w większości miastach stajesz się alienem bez dostępu do większość miejsc pracy. A jeszcze przepłacasz na biletach na busy.

Starzy którzy