Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#nieruchomosci
Nie opłaca się pracować jeżeli za swoją pracę nie będzie cię nawet stać na to by kupić sobie tak podstawowe dobro jak mieszkanie,
i to bez znaczenia czy zarabiasz 5 czy 15 netto, i tak się nie dorobisz za życia.
Więc po co pracować?, żeby komuś wkładać rentierską pensję do kieszeni?, już lepiej iść po socjal i nic nie robić, przynajmniej cieszysz się czasem swojej egzystencji a i browar w sklepie
Nie opłaca się pracować jeżeli za swoją pracę nie będzie cię nawet stać na to by kupić sobie tak podstawowe dobro jak mieszkanie,
i to bez znaczenia czy zarabiasz 5 czy 15 netto, i tak się nie dorobisz za życia.
Więc po co pracować?, żeby komuś wkładać rentierską pensję do kieszeni?, już lepiej iść po socjal i nic nie robić, przynajmniej cieszysz się czasem swojej egzystencji a i browar w sklepie
Ech, czemu człowiek musi być taki głupi i tak się przejmować wszystkim.
Ponad rok temu dostałem kosza od koleżanki. Mamy wspólną paczkę znajomych i co jakiś czas gdzieś jedziemy na weekend albo wychodzimy do baru, więc nie zerwaliśmy zupełnie kontaktu, ale poza tymi rzadkimi spotkaniami w grupie to nie odzywamy się do siebie "jeden na jeden" jak kiedyś. Mocno mi siedziała w głowie przez 4-5 miesięcy; myślałem wieczorami, czy się z kimś spotyka, czy może kiedyś będę miał szanse u niej itp. W międzyczasie wziąłem się za siebie, zrzuciłem sporo kilo, zacząłem zbierać komplementy, wzrosła moja samoocena; chodzę też na psychoterapię, żeby sobie poukładać w głowie te i inne sprawy. Było dobrze do tego stopnia, że ostatnio już sobie myślałem: "Eee, przecież teraz to ja chyba jestem o level wyżej od niej. To ja rozdaję karty w swoim życiu. Teraz to chyba to ja dałbym jej kosza".
Było tak do momentu aż w rozmowie powiedziała coś takiego, że zrozumiałem, jakby się z kimś spotykała, i znowu jakby raził mnie piorun. Znowu rozkminy, tworzenie teorii, scenariuszy, myślenie, czy może jednak kiedyś będę miał szanse etc.
Najdziwniejsze w tej całej sytuacji jest to, że być może się z kimś spotyka od ponad roku, ale nikt z naszej paczki nic o tym nie wie. Nikogo nam nie przedstawiła, chociaż było przynajmniej kilkanaście okazji. Wyjeżdża sobie na weekend z naszą grupą, gdzie zdarza się, że jest ona i kilku facetów. Dziesiątki godzin spędzone na rozmowach, a ani razu nie wspomniała wprost o żadnych chłopaku. Trochę wydaje się to popieprzone, jeśli rzeczywiście kogoś ma. I z jednej strony frustruje mnie to, że tego nie rozumiem, a z drugiej strony przecież mógłbym zapytać wprost, ale wolę żyć w nadziei, że wcale z nikim nie jest związana, nie jest szczęśliwa i kiedyś coś jej kliknie w głowie i będziemy razem.
#rozowepaski #niebieskiepaski #friendzone
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
@mirko_anonim: coś mi się zdaje że tak nie jest.
@mirko_anonim: bo mówi ci tak żebyś się od niej odczepił, w jej oczach jesteś niżej od niej
@mirko_anonim: bo po co ma wspominac o czymkolwiek, co nie powinno was interesowac?
Cos jej to da
@mirko_anonim: ziom, fajnie ze poprawiles sylwetke i napompowales ego komentarzami - ale obiektywnie to mozna stwierdzic, ze jestes psychicznym desperatem... i ze sie jej nie podobasz
@mirko_anonim: bardzo latwo to mozna wytlumaczyc. Ma z wami radosne kolezenskie relacje, socjalizuje sie w
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz
@programista15cm: Właśnie o to chodzi, że gadamy. Nie o "wyrywaniu" i raczej bez szczegółów - jak gadaliby kumple w czysto męskim gronie - ale temat związków pojawia się bardzo często (bo w zasadzie cała nasza grupa to kawalerowie i panny). I naszych związków, i tego, co się dzieje u jakichś naszych wspólnych
Wydaje mi się, że gdyby rzeczywiście z kimś była i myślała o tym kimś poważnie to prędzej czy później, ale by Wam powiedziała.
Może mówi tylko, że kogoś ma, żeby Tobie nie robić złudnych nadziei?
A może, chociaż to niefair, mówi tak by sprawdzić Twoją reakcję?