Wpis z mikrobloga

@POSTER zakoduj sobie, że jak myjesz winogron to dodajesz drożdże. Ja generalnie nie płukam, tylko starannie przebieram ( ͡º ͜ʖ͡º)

no i cukru też musisz dobrą ilość dać, nie za dużo i nie za mało, nie wszystko od razu, tylko w dawkach rozpuszczonych w wodzie
@Apex113: @Rybak88: @malronos:

Ludzie! Co Wy kuźwa macie z tym (nie)myciem winogron?! Owoce się myje ZAWSZE. Trzeba opłukać z brudu, kurzu, owadzich i ptasich odchodów, itepe, itede.

MYCIE OWOCÓW NIE ZMYWA DROŻDŻY! Jest to już doskonale znane i każdy kto owoce myje a chce robić na dzikusach, to robi to z powodzeniem.
A płukanie rąk czystą wodą zmywa bakterie? Mhm...
ja bym wlał syrop cukrowy


@Wychwalany: Syrop, syrop, syrop, wszędzie ten przeklęty syrop. Po co syrop? Cukier rozpuszcza się w miazdze / moszczu / soku. Nie potrzebna jest do tego woda. Rozcieńczasz tylko niepotrzebnie enzymy, kwasy itp. Poza tym cukier mając właściwości higroskopijne pomaga w pewnym stopniu na lepszy uzysk soku.
Syrop cukrowy to jest bezsensowna bzdura, bezmyślnie powtarzana i kopiowana. Nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia.

Ja wrzucam owoce, dosypuję
Syrop, syrop, syrop, wszędzie ten przeklęty syrop.


@Zawodowy_Janusz: jeśli soku jest dużo to rozpuściłbym w soku.

dosypuję wyliczony cukier


@Zawodowy_Janusz: i tak go zostawiasz na wierzchu, czy raz zamieszasz, czy mieszasz co jakiś czas? ja rozpuszczam żeby nie czekać i żeby się rozpłynął po moszczu
NIE ZMYWA DROŻDŻY! Jest to już doskonale znane i każdy kto owoce myje a chce robić na dzikusach, to robi to z powodzeniem.

A płukanie rąk czystą wodą zmywa bakterie? Mhm...


@Zawodowy_Janusz: panie płukanie a mycie to dwie różne rzeczy
jeśli soku jest dużo to rozpuściłbym w soku.


@Wychwalany: A jaka różnica, jak jest go mało? No tak, tak - podniesienie litrażu, ale po co jak można to zrobić bardziej humanitarnie? ;)

i tak go zostawiasz na wierzchu, czy raz zamieszasz


@Wychwalany: Nie no, jak napisałem - do owoców wsypuję cukier i wszystko traktuję rozdrabniarką do owoców montowaną do wiertarki. Czasami rzeczywiście posypuję resztą wyliczonego cukru po wierzchu, co zapobiega