Wpis z mikrobloga

Murki, sprawa jest. Różowa będzie kupować opony bo już są stare i do wywalenia i tak się zastanawiam, robi małe dystanse, 10k km rocznie na pewno nie wyjeździ, prędzej 6. Upiera się na wielosezonówki no ale jaki jest sens skoro zima idzie a na zimówkach latem też pojeździ. Dodatkowo po 5 latach każde gumy są do wywalenia i tak. Co doradzicie? Sam mam 2 kpl kół i tylko przekładam już bez kosztów ( no, raz na dwa lata wyważanie może) ale nie jeździłem nigdy na wielosezonowych gumach. Ja bym brał frigo 2 bo znam je i chwalę sobie a do tych wielosezonowych jakoś nie mam zaufania. #motoryzacja #kiciochpyta #opony
  • 20
  • Odpowiedz
@Voltaire: Zimówki latem, zwłaszcza przy bardzo wysokich temperaturach bardzo kiepsko trzymają się drogi o hamowaniu już nie mówię. Niech bierze wielosezonowe i po problemie
  • Odpowiedz
@Voltaire: zimowki maja zwykle bieznik na snieg
wielosezonowki czesto w cieplejszych strefach beda lepsze, bo lepiej trzymaja i w cieplyn i zimnym na mokrym (a nie na sniegu)

a na lodzie nic nie trzyma
  • Odpowiedz
  • 0
@Norskee: no zdarza się, że śnieg tu leży tygodniami zanim stopnieje, drogi nieraz utrzymują na biało. Plus błoto ze śniegu. Fakt, frigo na mokrym dupy nie urywają, to jedyna ich wada jaką znalazłem.
  • Odpowiedz
@Voltaire: Jak nie mieszkasz na totalnym zadupiu w górach to wg. mnie wielosezonówki się sprawdzają. Jeżdżę po drogach w Krakowie i w okolicach i nigdy nie miałem z nimi problemu. W deszczu dają radę, na śniegu też, a na lodzie i tak każde się wyłożą. Tylko jedna uwaga - jeżdżę przepisowo i generalnie nie przekraczam prędkości więcej niż o 10-20km/h.
  • Odpowiedz
Dodatkowo po 5 latach każde gumy są do wywalenia i tak.


@Voltaire: to ile kompletów po tych pięciu latach lepiej wywalić? xD

Ja tam sobie chwalę te takie typowo miejskie bo na przykład Dębica Navigator 2 w bieżniku zimowym się ślizgał strasznie na deszczu a bieżnik miejski radził sobie elegancko na deszczu. Do tego jest tylko troszkę droższa ale dużo lepsza Sawa.
  • Odpowiedz
@Voltaire: Jeśli nie mieszkasz w górach to wielosezony dadzą rade, zwłaszcza jeśli to do miasta. Guma wytrzyma między 5-10 lat. Dodatkowo oszczędzasz czas i pieniądze na przekładkach to też ma znaczenie.
  • Odpowiedz
@Voltaire: od 3 sezonów jeżdżę na "wielosezonówka" i już nigdy nie wróce do zmian sezonowych (no chyba że się w góry wyprowadze).
Nie miałem gdzie przechowywać opon, ceny za magazynowanie rosły, do tego upierdliwe (dla mnie) wymiany.
Jeżdżę jak zwykły użytkownik ale raczej sporo (subaru forester), robie często trasy wrocław-szczecin, nigdy nie odczułem zerwania przyczepności niezależnie od warunków pogodowych, zimą też jezdzde w niskie górki na tych oponach. Co prawda nie
  • Odpowiedz
@Voltaire: zimówka latem to śmietnik zwłaszcza w deszczu niebezpiecznie jest. Chyba że celowo bo nie lubisz żony ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wielosezon to najlepsze rozwiązanie nie tylko na małe przebiegi i miasto ale ogólnie.
  • Odpowiedz
@Voltaire: założyłem swojej cis takiego https://www.sklepopon.com/opona-caloroczna/yokohama-bluearth-4s-aw21-205-55-r16-91-v-106399?utm_campaign=shopping_3&gclid=Cj0KCQjwhL6pBhDjARIsAGx8D59mhNfXc1HOyh-kR5LqGHEZ8cbBW7fNvtkwhP7fWYwtf9xpwRk1g5QaAhnBEALw_wcB. Polecam sam mam pirelli cinturato winter 2 i debica presto hp2 uwazam ze tamte sa duzo lepsze. Troche pojezdzilem na yokohamie, wiadomo nie sa to opony do zapie... ale naprawde daja rade. Jedyny minus troche glosniejsze w lato. Sam sie przesiadam na wielosezon jak zjade aktualne.
  • Odpowiedz
@Voltaire: Jak nie jeździ dużo, głównie po mieście to wielosezony są najlepsze.

Zimówki latem są miękkie i niebezpieczne, tak jak letnie zimą.

Wiadomo, że wielosezony nie są tak dobre w zimę jak zimówki ani w lato jak letnie, ale do typowej jazdy są bardziej niż wystarczające jeśli kupisz dobre.
  • Odpowiedz
@Voltaire: całoroczne są ok na taki dystans, 3 lata pojeżdżą przy dobrych wiatrach; jedyne co, nie kupować polskich marek, wychwalana wszę dzie dębica navigator III nie hamuje na wodzie i zawsze będę ich za to yebał
  • Odpowiedz
Ja bym brał frigo 2 bo znam je i chwalę sobie a do tych wielosezonowych jakoś nie mam zaufania


@Voltaire: porządne wielosezony będą lepsze w 90% warunków od frigo 2. Frigo będą pewnie lepsze jedynie na sypnym śniegu, może na lodzie. Będą za to fatalne na mokrym, co jest w Polsce dośc istotnym aspektem. Imo zdecydowanie wielosezon.
  • Odpowiedz