Aktywne Wpisy
factoryoffaith_ +137
Ponad 4 lata starań, rezygnacja z pracy (praca z dziećmi tylko przypominała mi o moim pragnieniu), żeby się nie stresować i oddać ogarnianiu swojego organizmu. Godziny dziennie poświęcone latami na czytanie badań naukowych o moich i partnera problemach. Układanie diety, stylu życia, terapia. Tysiące złotych na badania, pewnie dziesiątki tysięcy na lekarzy, tony supli, leki które wpływają codziennie na moje samopoczucie. Układanie życia pod wizyty lekarskie + loty (tylko niewielką część czasu
morgiel +3
na razie sporządziłem sobie taką "listę życzeń" są to książki które zainteresowały mnie po opisie lub zostały mi polecone, na razie chyba i tak będę kontynuował czytanie biblii ktoś z was czytał którąś z tych pozycji? jakieś zdanie na jej temat?
Ostatni miesiąc to jakaś masakra - ciągły brak czasu, przeziębienie i związany z nim brak sił nie pozwoliły mi jeździć, zwłaszcza wtedy, gdy była wyjątkowo ciepła i sprzyjająca jeździe pogoda. Do tego fakt, że coraz szybciej po pracy robi się ciemno i w efekcie ostatni miesiąc jest chyba najgorszym pod kątem jazd w tym roku. Jak już się zdołałem wybrać po ciemku na krótką przejażdżkę to złapałem kapcia od kawałka szkła wbitego w oponę xD (pozdrawiam z tej strony debila, który uznał, że tłuczenie butelki po piwie o asfaltową ścieżkę rowerową to świetna zabawa) i mi się odechciało chwilowo. Załatałem oponę, odczekałem aż łata i klej wulkanizacyjny ładnie się "zabliźnią" i wczoraj się przemogłem - pojeździłem trochę po szutrach i leśnych ścieżkach, żeby przetestować jak się to trzyma. Mimo że licznik zmierzył średnią temperaturę 5 stopni to jechało się bardzo przyjemnie. Powoli wchodzimy w czas mgieł, jesiennych zmierzchów i zdecydowanie zimowych ciuchów na rower.
#rowerowyrownik #gravel #rower
Skrypt | Statystyki