Wpis z mikrobloga

Cześć Mirki. Pragnę się podzielić pewną historią z mojego życia. Aby zaznaczyć jak ważne to dla mnie jest, napiszę, że mimo iż na Wykopie siedzę od 10, to jest to mój pierwszy wpis i dlatego nowe konto specjalnie na tę potrzebę. Dodatkowo wspomnę, że zamierzam się za chwilę nawalić pierwszy raz po prawie dwóch miesięcy całkowitej abstynencji.
Otóż była kiedyś w moim życiu pewna dziewczyna, oczywiście nie moja. Moją to była tylko koleżanką. Piękna 8/10, seksowna jak cholera a do tego inteligenta i zabawna. Oczywiście jak to w życiu bywa, mieli ją wszyscy po za mną. Co roku inny chłopak, a pomiędzy i nawet w trakcie związków miała mnóstwo innych. Byli, starsi, byli młodsi, byli przystojni i Ci niezbyt. Nie raz też słyszałem od innych jak opowiadali co z nią robili i jaka to nie jest zajebista. W historiach pojawił się nawet trójkąt. Ogólnie prowadziła styl życia raczej rozrywkowy. Imprezy, sex, alkohol, dragi. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to było bolesne. Ja w tym czasie marzyłem nocami o tym, że idę z nią za rękę lub że przytulam na powitanie. No chociaż nie ukrywam, że inne fantazje też były. Właściwie to tylko z nią w roli głównej. Ale nie o to chodzi, ja nie chciałem jej przelecieć i zostawić lub się tym chwalić, ale z nią być.
I tak to się ciągnęło latami aż około pięciu wiosen temu, słuch o niej zaginął. Wyprowadziła się z okolic, nikt z nią nie miał kontaktu.
Tęsknota, smutek i żal zamieniły się w złość a potem nawet w nienawiść. Tym razem, nocami wyobrażałem sobie że spotkamy się jeszcze kiedyś. Ja będę miał żonę, dziecko, dobrą pracę, świetną formę a ona będzie miała 20kg więcej z dwójką dzieci, za to bez ojca lub ewentualnie z jakimś Sebixem.
I nadszedł ten dzień. Robię zakupy w markecie w całkiem innym mieście i zauważam kogoś. Kolor włosów inny, ubiór również, pcha wózek. O kurna, to się dzieje. Tak, to ona. Tylko zaraz, coś się nie zgadza. Nie jest 20kg grubsza, wygląda teraz 9/10 (wcześniej miała stylówę trochę na emo, trochę na gotkę), a na twarzy uśmiech. Oczywiście nie podszedłem zagadać a wręcz przeciwnie, zostawiłem zakupy i się ewakuowałem. Nadal miałem nadzieję, że mieszka w wynajmowanej kawalerce i dziecko wychowuje sama bo nie było ja stać na skrobankę, ale żeby rozwiać wątpliwości musiałem zaciągnąć języka. I co się okazało? Że poznała jakiegoś chada który na dodatek jest dziany, założyli sobie rodzinkę i prowadzą sielankowe życie. A co u mnie. Samotny przegryw, bez swojego mieszkania, kobiety, z kiepską pracą, nadwagą i dalej prawiczek. Mnie i ją różni tylko jedno. Ona ma tzipę. Dlaczego tak jest? Dlaczego istnieje taka niesprawiedliwość? Całe życie harowałem, uczyłem się, byłem miły i dobry. I co z tego mam? Ona zachowywała się odwrotnie i ma wszystko.
Na koniec moje pytanie. Chciałbym to zrobić zarówno z zawiści, zazdrości jak i z poczucia sprawiedliwości. Czy powinienem poinformować tego faceta o przeszłości jego kochanej? Kim była, jak się zachowywała, jaki tryb życia prowadziła? Proszę Was Mirki o radę.

#przegryw #anonimowemirkowyznania #blackpill
  • 7
@MarkPol: >Mnie i ją różni tylko jedno. Ona ma tzipę.

no nie, różni cię z nią praktycznie wszystko. Ona towarzyska, ty piwniczak. Ona korzystała z życia i poznawała ludzi, ty siedziałeś w piwnicy i waliłeś konia. Wy nie macie żadnych punktów stycznych, poza faktem że mieszkaliście kiedyś w tej samej okolicy i się znaliście.
@Polnischefuhrer: To jego 1 wpis a siedzi tu 10 lat. Bałbym się typa irl spotkać. Potem się ludzie dziwią skąd się biorą takie psychopatyczne betabankomaty jak ten z poznania który zastrzelił ówczesnego partnera laski która go zostawiła i sobie strzelił przy tej lasce w łeb, dlatego że go zostawiła..

@MarkPol

Nie nie mów nic jej Chłopakowi z różnych powodów ale po prostu daj im żyć szczęśliwie (lub nie) i po prostu pozostawać tamten etap życia za sobą i zaczni nowy